10 produktów, których musisz się pozbyć idąc na dietę

przez Eliza Wydrych

Pierwsze co robię zaraz po podjęciu decyzji o przejściu na zdrowe odżywianie to porządki w lodówce, kuchni i spiżarni. Pozbywam się wszystkich „niebezpiecznych” produktów i zostawiam tylko te, które nie zrobią mojej zdrowej diecie krzywdy. Jestem bezlitosna i nie pozwalam sobie na żadne odstępstwa, bo jak popuszczę sobie w tej kwestii to zaraz znajdę wytłumaczenie by popuścić w kolejnej…i kolejnej. W konsekwencji wszystko bierze w łeb, a ja wracam do słodyczy i fastfoodów. Tak więc NIE moi drodzy. Nie ma tu miejsca na wyjątki. Poniżej moja lista 10 produktów, których musimy się pozbyć z lodówek/półek/etc.

Wywalamy:

1. Słodzone soki owocowy i słodkie napoje gazowane
Nie macie pojęcia ile w tych cholerstwach jest cukru. Pamiętam fotki, które jakiś czas temu zrobiły furorę w internecie. To była seria zdjęć na których widniały produkty w tym soki, coca cola czy red bull, a obok nich ilość cukru mierzona w kostkach. 10 kostek cukru obok puszki coca coli była dla nas szokująca. Do dziś mam to przed oczami kiedy po nią sięgam.
z6567293O

2. Śledź w oleju, tuńczyk w oleju – wszystko co siedzi w oleju
No po co pakować w siebie dodatkową ilość oleju. Na dodatek oleju niewiadomego pochodzenia. Nie spodziewajmy się, że w puszce tuńczyka za 3zł znajdzie się olej wysokiej jakości. Przecież można kupić mniej tłuste, kaloryczne i mniej ciężkostrawne odpowiedniki. Tuńczyk w sosie własnym czy śledź w zalewie octowej sprawdzą się idealnie.

3.Biała mąka czyli biały chleb, biały makaron i biały ryż
Jednym słowem biała śmierć! Pozbądźcie się tego najlepiej raz na zawsze. Ja przerzuciłam się na razowe produkty ładnych parę lat temu i śmiem twierdzić, że są o niebo smaczniejsze i oczywiście zdrowsze. Nie rozumiem jaki jest sens pozbywania się otrąb, mających mnóstwo błonnika i witamin. Biała mąka jest pozbawiona najcenniejszych wartości.bulka

4. Śmietana i majonez
Śmietana jest idealna do zabielania sosów czy zup, a ubita kremówka jest nieodzownym elementem słodkich deserów. Wszystko fajnie tylko taka śmietana jest niezwykle tłusta i ciężkostrawna. Zupę czy sos możesz zabielić jogurtem naturalnym czy odtłuszczonym mlekiem. A co z majonezem, który używamy do sałatek czy kanapek? Możemy go zastąpić lekkim majonezem domowej roboty (bez oleju).

5. Słodkie musli, czekoladowe/cynamonowe płatki śniadaniowe
Chodzi o wszystkie słodzone płatki śniadaniowe, które tak smacznie wcinamy na śniadanie. Zawartość cukru w tych produktach jest ogromna. Podobny szok byśmy przeżyli( jak w punkcie pierwszym) patrząc ile kostek cukru w nich siedzi. Pyszne i zdrowe musli możemy skomponować samemu. A jeśli lubicie śniadania na słodko zróbcie owsiankę albo kaszę jęczmienną z ulubionymi owocami posłodzonymi miodem.

6. Produkty z oznaczeniem light/fit/0%
Może nie rezygnujcie od razu ze wszystkich, ale uważnie przyglądajcie się etykietom. Co z tego, że produkt jest odtłuszczony skoro pakowana jest do niego większa ilość cukru niż w jego oryginalnym odpowiedniku? Napisy FIT, LIGHT czy 0% działają jak magnes na osoby będące na diecie. Łapiemy taki produkt i od razu wrzucamy do koszyka nie wiedząc, że właśnie ktoś robi nas w konia i zarabia  na naszej naiwności. Ja np. regularnie kupuję (sprawdzoną) mozzarellę light. Mogę się cieszyć smakiem ulubionego sera bez ogromnej ilości tłuszczu.

7. Smażone produkty w panierce
Ryby, sery, schabowe bądź mielone kotlety w panierce nie są zbyt rozsądną opcją. Panierka wciąga ogromne ilości oleju, sprawiając, że danie staje się niezwykle tłuste i kaloryczne. Grillowane potrawy smakują równie dobrze, a są o niebo lżejsze.

8. Słodycze, chipsy i słone przekąski
Oczywista oczywistość. Pozbywamy się wszystkich słodyczy, chipsów i słonych przekąsek z domu. Jedyne co możemy zostawić to gorzką czekoladę. Jestem ogromnym łasuchem i jeśli wiem, że w jakiejś półce w kuchni znajduje się baton nie mogę przestać o nim myśleć. Im bardziej się staram tym bardziej mi to nie wychodzi.

tarta-malinowa9. Sery
Żółty ser, sery pleśniowe, serki topione, camembert mają sporą zawartość tłuszczu. Jeśli chcecie schudnąć musicie te produkty po prostu odstawić. Zachęcam do eksperymentowania z innymi serami, np. z twarogiem czy serkiem tofu.

10. Alkohole
Alkohol nie idzie w parze z dietą. Jeden kieliszek wódki to ok 110 kcal, a wiadomo, że na jednym kieliszku nigdy się nie kończy. Jedno piwo to (w zależności od rodzaju) 200-300kcal! Co więcej alkohol powoduje wzmożone łaknienie co prowadzi do nadmiernego podjadania. Alkohol niweczy też efekty ćwiczeń.
bastardo2

Dajcie znać co dodalibyście do tej listy. Są jeszcze jakieś produkty, których powinniśmy unikać na diecie?

ZOBACZ TAKŻE

129 komentarzy

Anka 11 stycznia, 2014 - 11:59 am

na diecie najbardziej brakuje mi serów i właśnie białego pieczywa, a dokładniej bagietek 🙁

Odpowiedz
Magda 11 stycznia, 2014 - 12:10 pm

„olej w zalewie octowej” chyba miałaś śledzia na myśli 😛

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 12:10 pm

Fashionelko, słyszałaś o szkodliwej substancji, która jest w prawie każdym jedzeniu, bez względu na to czy są to słodycze, czy inne rzeczy, mianowicie o aspartamie? Jeśli nie to wpisz google/yt i o tym poczytaj, od razu mi się odechciewa jeść niezdrowych rzeczy. Mogłabyś też stworzyć post o tym, aby uświadomić jak największą liczbę osób, ponieważ jest to źródło większości chorób

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 12:17 pm

Tak czytałam o tym i byłam w szoku w jak wielu produktach to świństwo się znajduje. Najnanjnaj gorsze są słodziki, nie wiem jak można tego używać!

Odpowiedz
Agnieszka 11 stycznia, 2014 - 12:20 pm

Wystarczy czytać etykiety… Kolejne gówienko to syrop glukozowo-fruktozowy. Ładują to nawet do produktów dla dzieci. Największa trucizna.

Odpowiedz
DRAGO . 11 stycznia, 2014 - 12:21 pm

Swoją drogą że aspartam nie jest naturalnym cukrem i może to nie których obrzydzać. Ale chciałby zobaczyć źródło słów „większości chorób” i najlepiej z odnośnikiem do badań, a nie pusty artykuł na stronie pseudo-fit 🙂

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 12:56 pm

Coś na temat aspartamu. Polecam czytam nie tylko wp i onet. 😉

http://potreningu.pl/artykuly/2565/jako-to-w-koncu-jest-z-ta-cola-bez-cukru

Odpowiedz
Aneta 11 stycznia, 2014 - 12:58 pm

http://potreningu.pl/artykuly/2565/jako-to-w-koncu-jest-z-ta-cola-bez-cukru Polecam artykuł i przytaczam słowa autora:
„Osoby twardo stąpające po ziemi powinno zainteresować to, że stosunkowo niedawno Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował raport w którym znalazło się oświadczenie, iż aspartam jest substancją bezpieczną i może być stosowany jako dodatek do żywności, a produkty go zawierające mogą być spożywane – uwaga – nawet przez kobiety w ciąży. Warto wiedzieć, że ze względu na ciągle podnoszone kontrowersje dotyczące aspartamu jest on aktualnie najlepiej przebadanym słodzikiem na świecie. Raczej nic nie wskazuje na to, by przynajmniej przy umiarkowanym jego spożyciu należało się rozwoju jakiś konkretnych dolegliwości spodziewać.”

P.S. Eliza, od 2 lat (może 3?) śledzę Twojego bloga. To mój pierwszy komentarz (jestem maniaczką zdrowego trybu życia i sportu), więc korzystając z okazji – z przyjemnością śledzę Twoje wpisy, dobra robota! 🙂
Pozdrawiam!

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 1:00 pm

Dzięki za 1 komentarz! :)))

Odpowiedz
Aneta 11 stycznia, 2014 - 1:45 pm

Poprawię się 😉

Odpowiedz
Agnieszka SportyGirl 11 stycznia, 2014 - 11:32 pm

Trochę czytałam o tym i owszem jest niebezpieczny jak się z nim mocno przesadzi, ale tak chyba jest ze wszystkim 😉 Wciąż nie udowodniono naukowo jego związku z nowotworami u ludzi.

Ale i tak jak mogę to go unikam, wolę stewie. Jest to naturalny słodzik, znacznie zdrowszy od cukru oraz wspomnianego aspartamu.

Odpowiedz
FashandRoll 14 stycznia, 2014 - 7:45 am

Aspartam jest szkodliwy, ale są różne naturalne słodziki, którymi można zastąpić cukier.
Ja od niedawna używam ksylitolu, czyli „cukru brzozowego”. Wygląda jak cukier, smakuje jak cukier (nie ma tego okropnego gorzkawego posmaku, który jest po zjedzeniu słodziku). Jedna łyżeczka zwykłego cukru to 1,5-2 łyżeczki ksylitolu. Niestety ksylitol jest kilka razy droższy, ale jeśli ktoś generalnie nie słodzi, ale np. nie potrafi wypić kawy bez cukru, to jest to fajna alternatywa.

Odpowiedz
karo 11 stycznia, 2014 - 12:11 pm

Olej w zalewie octowej? A nie sledz? 😉

Odpowiedz
MAGFDASHION.PL 11 stycznia, 2014 - 12:12 pm

Ja na szczęście nie jestem na diecie i mogę sobie na to wszystko pozwolić. Za bardzo siebie lubię, żeby odmawiać sobie takich pyszności!

Odpowiedz
anka_kkk 11 stycznia, 2014 - 12:50 pm

Właśnie skoro siebie lubisz, powinnaś unikać takiego jedzenia! Lubisz siebie=dostarczasz sobie tego, co najlepsze… Nie świństw w postaci fast foodów, słodyczy, przetworzonej żywności 😉

Odpowiedz
MAGFASHION.PL 11 stycznia, 2014 - 2:25 pm

Staram się z nimi nie przesadzać. Jeżeli chodzi o fast food to jadam raz na dwia miesiące, a słodycze to wychodzi po dwa dziennie. Oczywiście unikam chipsów i jedzenia rzeczy od których smierdzi chemią. Ale nie opieram się pysznym ciastom własnej produkcji (którym przepisy można znaleźć na moim blogu). Jeść uwielbiany i nie jestem w stanie odmówić sobie wszystkiego, zato lubiey sobie poćwiczyć

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 12:12 pm

„Tuńczyk w sosie własnym czy olej w zalewie octowej sprawdzą się idealnie.” – co autorka miała na myśli? :))

Odpowiedz
Aga 11 stycznia, 2014 - 12:14 pm

a co sądzisz o diecie bezglutenowej? ostatnio zaczęłam kupować ciemne makarony, ale na nich jest zawsze napis, iż zawierają gluten…

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 10:05 pm

kupuj makaron z mąki ryżowej lub gryczanej, te 'razowe’ makarony są też robione z mąki pszennej 🙂

Odpowiedz
Anonim 12 stycznia, 2014 - 2:03 am

każda mąka pszenna, żytnia i zazwyczaj owsiana oraz produkty z nich zawierają gluten. również większość żywności przetworzonej, a nawet piwo. prawda jest taka że mąka razowa nieraz jest gorsza od białej… zawiera kwas fitynowy i ma wyższy indeks glikemiczny, dłużej gnije w naszych żołądkach, co u wielu osób wywołuje bóle brzucha „niewiadomego” pochodzenia. wcale to nie wpływa pozytywnie na naszą dietę. trzeba brać pod uwagę, że piramida żywienia została opracowana przez amerykańskie ministerstwo rolnictwa, co miało na celu zwiększenie popytu na zboże! jeśli chcemy schudnąć lub po prostu zdrowo żyć, polecam zainteresować się dietą niskowęglowodanową.

Odpowiedz
Anne 11 stycznia, 2014 - 12:14 pm

„Tuńczyk w sosie własnym czy olej w zalewie octowej sprawdzą się idealnie.”
Elizko faktycznie chyba miałaś śledzia na myśli 😀

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 12:16 pm

hha tak już to edytowałam. Dzięki za szybką interwencję 😛

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 12:14 pm

Przydatny wpis 😉 Ale i tak najbardziej lubię Twoje vlogi 😉 Kiedy jakiś nowy?

PS. Popraw błąd w drugim punkcie „olej w zalewie octowej…” 😉

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 12:15 pm

Ser z bagietką zabójstwo dla każdej mojej diety ale teraz z powodu stresu schudlam dwa kilo i zamierzam to ciągnąć 🙂

Odpowiedz
Ann 11 stycznia, 2014 - 12:17 pm

Przydatny wpis 😉 Ale i tak najbardziej lubię Twoje vlogi 😉 Kiedy jakiś nowy?

PS. Popraw błąd w drugim punkcie „olej w zalewie octowej…” 😉

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 12:20 pm

Vlog jeszcze w tym tyg! 🙂

Odpowiedz
Agnieszka 11 stycznia, 2014 - 12:18 pm

Fashionelka… a może by tak zapomnieć o słowie „dieta”? Ma nacechowanie pejoratywne i od razu kojarzy się z reżimem i zakazami. Żeby naprawdę schudnąć, raz a dobrze, nie można się odchudzać przez trzy tygodnie, a później powrócić do fatalnych nawyków.
Byłam koszmarnie grubą nastolatką, mając 20 lat ważyłam w końcu ponad 110 kilogramów. TYLKO (!!!) zmiana nawyków żywieniowych pozwoliła mi schudnąć ponad 40 (z czego 15 wróciło mi w ciąży i teraz powolutku się ich pozbywam) kilogramów. I wcale nie było tak, że nie jadłam słodyczy. Bo nawet odchudzając się, można pozwolić sobie na kawałek pysznego sernika, albo drożdżowego ciasta (nie jem słodyczy ze sklepu), ale to już wtedy kwestia wyboru. Jeśli wiem, że takie ciasto będzie, jem na obiad surówkę z mięsem, bez węglowodanów. Albo omijam kolację, lub zamiast niej jem jabłko lub dwa. A następnego dnia robię dwukrotnie dłuższy spacer, albo ćwiczę. Naprawdę nie trzeba sobie niczego zakazywać, choć oczywiście faktycznie lepiej jest unikać gotowych dań ze sklepu, wszelkich ulepszaczy, panierek, mącznych dań. Ale to przychodzi z czasem, stopniowo. Dwa lata zajęło mi przechodzenie na nawyki żywieniowe, jakie mam teraz. Nie wyobrażam sobie sobotniego śniadania bez świeżego białego wiejskiego chleba i jajecznicy na maśle, ale to nie one są głównymi winowajcami naszych dodatkowych kilogramów, więc nie możemy ich demonizować 🙂

Odpowiedz
Agnieszka 11 stycznia, 2014 - 12:21 pm

A, przed „nie wyobrażam sobie” zapomniałam dopisać „mimo to” 🙂

Odpowiedz
dorisek 11 stycznia, 2014 - 4:05 pm

podpisuje sie pod tym postem wszystkimi kończynami! Idealnie powiedziane. Ja tez uskuteczniam taki plan dzialania i rzeczywiscie chudne. Nie trzeba sie katowac! Co sie stanie jak zjem tunczyka w oleju? Nic! wystarczy ze nie poprawie go wielka bula z serem albo ciachem z kremem. Wszystko z glowa i z umiarem a waga na pewno bedzie spadac. Nie katuje sie tez nie wiadomo jakimi cwiczeniami. Wystarcza pilates 2 razy w tyg z przyjaciolka i to nie jakis harkorowy a pilates dla kregoslupa. Sama przyjemnosc a cialo sie zmienia. Do tego czasem bieznia w podcisnieniu ktora pieknie poprawia wyglad skory.

Odpowiedz
DRAGO . 11 stycznia, 2014 - 12:19 pm

Wszystko by się zgadzało gdyby nie ten hejt bo białym pieczywie/ryżu/makraonie. Nie róbmy zła z czegoś na siłę. Te produkty mają faktycznie nie co gorsze mikro od tych pełno ziarnistych, ale nie popadajmy w paranoje 🙂 Często są po prostu bardziej „pod ręką” więc nie bójmy się po nie sięgać! Tylko z głową 🙂

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 12:20 pm

Jestem za kategorycznym zrezygnowaniem z białych produktów 🙂

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 2:08 pm

A ja osobiście w paranoje bym popadała 🙂 od momentu kiedy kompletnie odtsawiłam białe pieczywo ( jem tylko i wyłącznie żytnie), makarony ryz itd kilogramy leca na i lecą 🙂 i osobiście uważam, że własnie jasne pieczywo i inne pszenne produkty sa jednym z największych wrogów naszej sylwetki. Pomijajac już fakt, że pszenne dostarczaja nam dużo mniej energii i zaraz znowu bysyt coś zjedli – przynajmniej u mnie tak to działało za czasów gdy opychałam się jasnym pieczywem. Żarłam i żarłam i skonczyc nie mogłam 😛

Odpowiedz
Shishi 11 stycznia, 2014 - 12:25 pm

Ad3. tak prawdę mówiąc nie ma zbyt dużej różnicy między pieczywem białym a tzw. ciemnym, IG praktycznie się nie różni. Co do mąki podobnie chociaż wiadomo że lepsza ta która mielona jest z całego ziarna… jeśli nie możemy przerzucić się na „zdrową” mąkę np. mąkę z amarantusa, wybierajmy te których typ jest najwyższy. Ryż każdy jest ok bez względu na to czy jest biały czarny czy brązowy 🙂 Polecam książkę która mnie osobiście zaszokowała w pozytywnym znaczeniu tego słowa ” Dieta bez pszenicy” autor William Davis, jeszcze nie skończyłam jej czytać ale już po kilku pierwszych stronach moje „spojrzenie” na produkty pszeniczne zmieniło się o 180 stopni i od lutego (myślę że to realny termin wymiany produktów w mojej spiżdżarni) kończę z pszenicą w moim jadłospisie :))

Odpowiedz
dorisek 11 stycznia, 2014 - 4:08 pm

IG sie nie rozni natomiast dlugosc trawienia i ilosc zuzytej do tego energii przez nasz organizm juz tak. Ciemny chleb z ziarnami bedzie w naszym ukladzie pokarmowym dluzej i dluzej bedziemy syciu natomiast biala bula przeleci tak szybko jak weszla 🙂

Odpowiedz
Magda 11 stycznia, 2014 - 12:27 pm

Fash w prawdziwym soku (jeśli jest to faktycznie SOK a nie napój) nie ma dodatku cukru, jedynie cukry występujące naturalnie w owocach. Jest to regulowane w prawie żywościowym. Fakt, naturalne cukry owocowe to ciągle są cukry, ale patrząc na zdjęcie na którym ewidentnie widać sacharozę, wydaje mi się że podciąganie pod ten obrazek SOKÓW owocowych jest trochę na wyrost 🙂

Odpowiedz
ikuko 24 stycznia, 2015 - 6:16 pm

sok zawsze rozcieńczam wodą pół na pół, dzięki czemu przyjmuję 2 razy mniej kalorii 😉

Odpowiedz
Ruda Żaba 11 stycznia, 2014 - 12:37 pm

No ale po co?;)
Same smaczne rzeczy.:) Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne to teraz to i pomidorek jest niezdrowy jeśli nie jest z własnej grządki.
A jeśli o kwestie odchudzenia… Pozostaje mi cieszyć się z bycia chudzielcem.;D

Odpowiedz
USD 11 stycznia, 2014 - 12:49 pm

Aga glutem jest np w pszenicy bez znaczenia czy jest to biały makaron czy ciemny. Makaron bezglutenowy to np makaron ryżowy.

Odpowiedz
Klaudia 11 stycznia, 2014 - 12:50 pm

Co do serów nie masz racji, jest to kolejny powielany mit, podobny do tego „ziemniaki tuczą”. Ser jedzony z umiarem, każdego rodzaju nie wpłynie negatywnie na sylwetkę a wręcz przeciwnie. Dzieje się tak z prostej przyczyn o której mało kto wie. Bowiem ludzie nie tyją od tłuszczy, tylko od nadmiaru węglowodanów. To one cały czas podnoszą nam cukier we krwi, przez co insulina jest cały dzień na wysokim poziomie i spalanie tkanki tłuszczowej jest niemożliwe. Postawą diety powinno być białko i tłuszcze.

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 12:59 pm

Klaudia, wszystko jedzone z umiarem nie wpłynie negatywnie na diecie. Podstawą diety powinny być białka, tluszcze i węglowodany, a nie same tłuszcze i białka 🙂

Odpowiedz
Anonim 12 stycznia, 2014 - 2:09 am

klaudia ma rację, uczono mnie na studiach że ludzki organizm nie jest w stanie syntetyzować tłuszczu z dostarczanych z pożywieniem triglicerydów, a właśnie z węglowodanów! oczywiście nie wolno z nich całkowicie rezygnować, ale ich źródłem powinny być prawie wyłącznie warzywa i owoce zawierające niski IG.

Odpowiedz
reservedbeinspired 11 stycznia, 2014 - 1:01 pm

Widzę, że nie tylko ja wzięłam się za siebie. Sama planowałam dodać takowy wpis na blogu. 🙂 Niestety z tej 10 najgorsze są słodycze, fast foody i alkohol. Jaką dietę stosujesz? Czy coś jesz, ćwiczysz? 🙂

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 3:02 pm

Stosuje zdrowa, zbilandowaną dietę. Cwiczę dość regularnie, głównie pływam, ćwiczę na siłowni i czasem włączę sobie chodakowską 🙂

Odpowiedz
ElaJF 11 stycznia, 2014 - 1:04 pm

A ja jednak się nie zgodzę z tą rezygnacją tłuszczu. To trochę taka stara szkoła, a tak naprawdę to, co tuczy, to węglowodany. Tłuszcz to paliwo dla mózgu – równie dobrze można by było powiedzieć, żeby nie jeść na diecie orzechów włoskich, bo są bardzo tłuste czyli wysokokaloryczne. Słyszeliście o diecie PALEO, SCD, GAPS – tam podstawą są dobre tłuszcze – w większości zwierzęce, połączone z warzywami i naprawdę się na tym chudnie. Nawet ostatnio Adriana Lima się na tym odchudzała po świętach.A przede wszystkich, co jest najważniejsze, taka dieta ma zbawienny wpływ na jelita. Węglowodany nie tylko tuczą, ale i dokarmiają wszystkie patogeny – jak pasożyty i grzyby.

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 3:02 pm

Tluszcze jak najbardziej są zalecane, ale te zdrowe zawarte w oliwie z oliwek, orzechach czy rybach. Mówię o tłuszczach trans, które trzeba ograniczać.

Dieta o której piszesz to kolejna dieta, która zakonczy się efektem jojo. Nie promujmy żadnych diet, przejdzmy po prostu na zdrowe odżywianie

Odpowiedz
Buuba 11 stycznia, 2014 - 1:11 pm

Czyli wygląda na to, że nic nie można jeść:)

Czekam na wpis 10 pozycji które można wcinać na diecie;)

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 3:00 pm

Buuba, będzie niedługo 🙂

Odpowiedz
ElaJF 11 stycznia, 2014 - 10:13 pm

To w sumie nie tyle dieta odchudzająca, co po prostu styl odżywiania się. Tak jak dobre, zdrowe tłuszcze są polecane (i to nie tylko roślinne, bo zwierzęce są lepiej przyswajalne dla organizmu), tak samo dobre, zdrowe węglowodany – które znajdziemy przede wszystkim w nasionach – orzechach,migdałach, słoneczniku, sezamie. Wiem, co piszę, bo mój synek cierpi na zapalenie jelit i jest na diecie SCD. Przyniosła mu ogromną ulgę.Takim skutkiem „ubocznym” jest spadek masy ciała – mimo dużej ilości tłuszczów w diecie – więc można wysunąć wniosek, że tłuszcze same w sobie, to jednak nie tuczą.

Odpowiedz
szczuplutka 11 stycznia, 2014 - 1:16 pm

najgorsze jest to ,że wszystko co wypisalas to lubię a najbardziej produkty nr 7,8,10

Odpowiedz
Kasia Znana 11 stycznia, 2014 - 1:20 pm

Dla mnie są to produkty, których trzeba się pozbyć wogóle! One mają to do siebie, że są bardzo uzależniające i ciężko jest nawet pochłaniać je z umiarem. Niezależnie czy jesteś na diecie czy nie. Bo po diecie jest łatwo wpaść w ten sam schemat odżywiania.

Odpowiedz
Marika 11 stycznia, 2014 - 1:21 pm

Jeżeli komuś bardzo ciężko odstawić ser to polecam przerzucenie się na mozarellę. Jest smaczna i mniej kaloryczna, można z powodzeniem używać jej do tostów, kanapek na ciepło, pizzy (domowej oczywiście). Oczywiście uważamy też z ilością 😉

Odpowiedz
Aga 11 stycznia, 2014 - 1:32 pm

znów przechodzisz na dietę?

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 3:00 pm

Nie, ja trzymam się zdrowej diety, to wpis dla tych którzy planują, a nie wiedzą od czego zacząć 🙂

Odpowiedz
Dih. 11 stycznia, 2014 - 1:36 pm

Tak naprawdę z tego wpisu wynika, że możemy jeść tylko ciemne pieczywo/makaron/ ryż warzywa i owoce, grilowane mięso i koniec.. A do czego to prowadzi? Do szybkiego przerwania diety. Jeżeli ktoś chce schudnąć powinien jeść rozsądnie i ograniczyć słodycze, tłuszcz i fast foody. Ale większość osób szybko się zniechęci i później zje tego dwa razy więcej. Kluczem do dobrej sylwetki i zdrowia jest ruch i równowaga.. Wiadomo, że nie powinniśmy codziennie wcinać smażonego mięsa, sera i zagrywać to wszystko czekoladowymi batonikami..
Ale jeżeli wszystko odpowiednio wyważymy, będziemy jedli regularnie i do tego się sporo ruszali to nie dość że schudniemy to jeszcze nie będzie to dla nas męczarnia 😉

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 2:59 pm

Planuje kolejny wpis w ktorym wymienie produkty zalecane na diecie redukcyjnej, zdziwisz się ile tego będzie 🙂

Odpowiedz
Kasia 11 stycznia, 2014 - 8:05 pm

Eliza, w takim razie czekam na ten post niecierpliwie 😉

Odpowiedz
dr Lifestyle 11 stycznia, 2014 - 1:39 pm

Zaskakująco merytoryczny wpis jak na osobę, która nie jest związana zawodowo z żywieniem! Bardzo podoba mi się to, co napisałaś – nie dość, że prawda to jeszcze z zachowaniem umiaru. Niektórzy płyną na fali i sugerują odstawienie owoców, co jest absolutną bzdurą i przede wszystkim niepotrzebnym odarciem diety z przyjemności. Nie w tym rzecz. Ja wyznaję filozofię diety w trybie slow – zmiana nawyków żywieniowych na dłużej, zamiast katorżniczych jadłospisów przez miesiąc. Ciało odwdzięczy się nieco później, ale zdecydowanie dłużej będzie można cieszyć się efektami! 🙂

Odpowiedz
http://newlookstyleblog.blogspot.com/ 11 stycznia, 2014 - 1:41 pm

Święta prawda!
Szczególnie gazowane napoje, po których chce się jeszcze bardziej pić. 🙂
Świetny post!

Odpowiedz
Anonim 11 stycznia, 2014 - 1:48 pm Odpowiedz
Madzia 11 stycznia, 2014 - 2:24 pm

Nie zgadzam się co do nie jedzenia serów. Od roku chodzę do dietetyczki udało mi się zrzucić 15 zbędnych kilogramów. Moją zmorą były węglowodany, a nie tłuszcze. nigdy Pani dietetyk nie zabroniła mi jeść sera żóltego. Po prostu wszystko trzeba jeść z umiarem, czytać etykiety, pić dużo wody i się przede wszystkim ruszać. Po roku mogę powiedzieć, że ten sposób odżywiania spowodował u mnie poprawę, nie tylko wyglądu, ale i samopoczucia, a woda ma zbawienny wpływ na skórę i cerę, nie potrzeba żadnych suplementów by ją nawilżyć.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie końcowe to do tej listy należy dorzucić wszystkie jogurty owocowe, słodkie serki, waniliowe na przykład, maślanki czy kefiry – mało w nich białka, a węglowodanów od groma.

Odpowiedz
Gosia 11 stycznia, 2014 - 2:35 pm

Chyba lepiej byłoby napisać post pt. „Co można zostawić w lodówce” – byłoby mniej rzeczy 😛 Czyli praktycznie wszystko najsmaczniejsze trzeba wyeliminować 😛 Jak dobrze, że nie muszę być na diecie (przynajmniej na razie ;))

Odpowiedz
Dominika 11 stycznia, 2014 - 2:58 pm

Co do chleba pszennego i pełnoziarnistego – pszenny nie jest zbyt wartościowy ale za to jest bardziej lekkostrawny, poleca się go zwłaszcza osobom starszym i dzieciom. I z całym szacunkiem Eliza do tego co robisz, często zaglądam do ciebie ale skoro sama twierdzisz że po każdej diecie i tak masz efekt jojo to chyba za bardzo się na tym nie znasz? Więc nie ma sensu o tym pisać, bo to mało przekonujące. Pozdro

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 3:08 pm

Miałam jojo po wszystkich dietach typy dukana, kwaśniewskiego itd. Tak jest specyfika każdej diety która polega na ograniczeniu jakiś produktów. Po jej zakonczeniu wracamy do starych nawyków. Ja promuje zdrową, zbilansowaną dietę. Dostarczającą nam wszystkich potrzebnych składników.

Odpowiedz
JOJO 11 stycznia, 2014 - 4:16 pm

Wszystko się zgadza oprócz tych serów. Jestem na diecie już pół roku i jest super! odrzuciłam wszystkie produkty, o których piszesz. Ale sery szczególnie żółty i pleśniowy zawierają dużo wapnia, który jest bardzo ważny. Myślę, że sery należy ograniczyć (ze względu na tłuszcz), ale lepiej nie eliminować ich z diety. Poza tym należy unikać pół-produktów, które zawierają całą listę ulepszaczy smaku, barwników i innych śmieci.

Odpowiedz
Ola 11 stycznia, 2014 - 9:57 pm

Ja na diecie Dukana schudłam 18 kg i utrzymuje wagę już ponad rok (może po świętach 1 kg więcej 😀 ). Wystarczy tylko zastosować tą diętę DO KOŃCA, a nie jak niektórzy po pierwszej fazie już przerywają i wracają do starego odżywiania.

Odpowiedz
ania 11 stycznia, 2014 - 4:33 pm

od jakiegoś czasu staram się zdrowo odżywiać, zawsze przeglądam etykiety w sklepach itd. Wystarczy jednak, że zjem jedną kostkę czekolady albo 1 chipsa i już po mnie 🙂 dlatego muszę je całkiem wyeliminować.
Tak z ciekawości – co zamawiasz w restauracji? Pozwalasz sobie na więcej czy trzymasz się diety mimo wszystko? To jest mój największy problem – nigdy nie jestem pewna co zamówić, żeby się nie okazało, że znajduje się w tym sam tłuszcz i cukier. Dlatego np. sałatki zawsze zamawiam bez sosu i proszę o podanie sosu osobno. Ale prawda jest taka, że jeśli sama nie ugotuję, to i tak nie będę wiedziała, co dokładnie siedzi w daniu z restauracji…

Odpowiedz
JOJO 11 stycznia, 2014 - 4:46 pm

Ha ha! mam to samo 🙂 zawsze mam problem w restauracji – co właściwie jest na moim talerzu, czy na pewno to co widzę? 🙂 nie ma jak samodzielne gotowanie!

Odpowiedz
jemappelleclaudine.blogspot.com 11 stycznia, 2014 - 6:06 pm

Ja najczęściej zamawiam grillowane chude mięso/ryby lub sałatkę. Zawsze dokładnie dopytuję co się znajduje w potrawie, żeby nic mnie nie zaskoczyło. Czasami jednak skuszę się np. na makaron z sosem, bo uwielbiam włoską kuchnie i kiedy jestem w restauracji w której mam swoje ulubione makaronowe danie trudno mi z niego zrezygnować. U mnie na szczęście nie działa to tak, że jeśli jest już jeden grzeszek to będą kolejne, przeciwnie wtedy bardziej się pilnuje żeby ustrzec się kolejnych.

Odpowiedz
Karolina 11 stycznia, 2014 - 5:11 pm

A ja bym tak całkowicie nie odstawiła żółtego sera – jeśli ktoś, kto przechodzi na dietę i lubi od czasu do czasu zjeść żółty ser to polecam te krojone na bardzo cieniutkie plastry.

Odpowiedz
pięknie jest żyć 11 stycznia, 2014 - 5:31 pm

ehhh, to co pyszne jest najczęściej niezdrowe 😉

Odpowiedz
Monika 11 stycznia, 2014 - 5:47 pm

Eliza, znowu nie wyświetlają mi się Twoje nowe posty… o tym dowiedziałam się z fb, a jak weszłam bezpośrednio na Twojego bloga to ten wpis się nie pojawił…

Odpowiedz
Fashionelka 11 stycznia, 2014 - 6:02 pm

pracujemy nad tą usterką.

Odpowiedz
jemappelleclaudine.blogspot.com 11 stycznia, 2014 - 6:00 pm

Ja od czasu do czasu pozwalam sobie na malutki grzeszek w granicach rozsądku i mnie taki system służy 😉

Odpowiedz
Isabel 11 stycznia, 2014 - 8:28 pm

a suszone owoce?
słyszałam, ze jest tam duuużo więcej kcal noz w tych świeżych.

Soki to tacy niepozorni mordercy diet ;P

Odpowiedz
Jacusianka 11 stycznia, 2014 - 8:34 pm

Ja też jestem na diecie:) prowadzi mnie dietetyk, dlatego wiem,że jestem pod dobra opieką:) nie bylam specjalnie gruba, chciałam tylo zgubić pare kilogramów, zeby lepiej się ze sobą czuc:)
Oto jego przykazania:
1.regularne posiłki (5-6 dziennie)
2.wykluczenie z diety UWAGA! mleka, maślanek, kefirów ( produkty te fermentują nam w brzuchu, bo nie podlegają naturalnemu procesowi fermentacji), można używać zsiadłego mleka
3. ostatni posiłek max.40 min przed snem (bez węglowodanów),
4. Rezygnacja z cukrów
5. Wino tak, ale tylko wytrawne (kieliszek raz na 2 tygodnie) właśnie sobie popijam 😉
6. Jesli zjem coś niedozwolonego, następny posiłek bez węglowodanów (nie wolno rezygnować z posiłków!)
7. Pijemy duuuuużo wody -przynajmniej 2 litry dziennie:)
Na mnie dziala, a poza tym…świetnie sie po tym czuję!

Odpowiedz
Karo 11 stycznia, 2014 - 8:48 pm

Oprocz tego co opisalas, warto usunac tez z diety sklepowe wedliny, pasztety, Itp. Produkty garmazeryjne (gotowe krokiety, pierogi, etc.). Slodzone i zageszczane serki i jogurty owocowe. Z weglowodanow – rowniez bialy ryz, kus kus, kasze manne. Slodycze sklepowe, w tym ciasta (zamiast nich orzechy, miod, suszone owoce, domowe ciastka owsiane). Ja ograniczam tez mieso – maksymalnie raz na tydzien zjem drob (indyk, ges, bazant). I to wcale nie jest restrykcyjna dieta 😉 zostaje mnostwo owocow i warzyw (na surowo, jako pasty, duszone, pieczone…), zdrowe kasze (jaglana, gryczana), straczki, czyli roslinne zrodlo bialka (ciecierzyca, fasola), ryby, pestki i orzechy… W restauracjach zamawiam ryby, lunch do pracy codziennie robie sama dla siebie i meza (zajmuje to max godzine). Serio, da sie 😉 wystarczy tylko chciec. Nagroda za zdrowe zywienie i aktywne zycie jest piekna skora, zgrabne cialo, spokoj ducha i dobry humor 🙂 i mam tez nadzieje, ze dlugie zycie.

Odpowiedz
Em Wu 11 stycznia, 2014 - 9:47 pm

Elizo kiedyś byłam u Chińczyka 🙂 mówiąc tak mam na myśli klinikę medycyny chińskiej. I owy chiński doktor zalecał całkiem coś innego jeśli chodzi o dietę. Pomyślałam na początku, że to jakieś bzdury, ale potem doszłam do wniosku, że skoro medycyna chińska utrzymuje się od tylu lat i na dodatek ma się bardzo dobrze to coś w tym musi być 🙂 Otóż wspomniany Chińczyk kazał mi jeść dosłownie: „zero cukru, zero białego chleba, makaronów, ryżu, pierogów, za to dużo tłuszczu – kiełbas, śmietany, masła, golonek, mięsa, skóry z mięsa, podrobów”. Wytłumaczył to bardzo prosto: tłuszcze są groźne w momencie gdy się odkładają w organizmie, odkładają się tylko wtedy gdy spożywamy dużo węglowodanów, gdyż to one w pierwszej kolejności spalamy i na tłuszcze organizm już nie ma siły, aby je spalić, więc się odkładają. Natomiast gdy ograniczmy węglowodany, w pierwszej kolejności organizm będzie spalał tłuszcze i nic się nie odłoży. Dodatkowo tłuszcze są bardzo wartościowe i potrzebne – choćby w skórkach, chrząstkach, które przeważnie odrzucamy jest kolagen, który dla każdej z nas jest jak złoto :))) piszę o tym, bo być może miałabyś chęć zapoznać się z innym, może trochę dziwnym poglądem na dietę :))

Odpowiedz
CauseLoveIt 11 stycznia, 2014 - 10:13 pm

W moim domu słodycze były tylko na święta. Nie dlatego, że nie było na nie pieniądze tylko moi rodzice woleli kupić dobre owoce, a nie cukrowe świństwa.

Moja mama całe życie utrzymuje zdrową dietę. Za jej czasów nie było słodyczy, ani w tym podobnych uzależniaczy. Nie pali, sporadycznie napije się wina, dieta od kilku lat wegetariańska ( za moja namową), pieczywa nie je. Podstawą diety jest kasza ( różne rodzaje), warzywa, dobre masło, jajka od sąsiadki hodującej kury, ryby.

Ma 53 lata. Wygląda na 35..Koleżanki mi nie wierzą gdy mówię , że to moja mama.
O czymś to świadczy.

Zdrowy tryb życia prowadzi do życia bez chorób, bez szybkiego starzenia się, do witalności.

Dzięki takiemu wzorowi, nie kuszą mnie słodycze i świństwa z puszek/proszków.
Wybór należy do Nas.

Odpowiedz
Ania 11 stycznia, 2014 - 10:20 pm

Soki Minute Maid Original nie sa sztucznie dosladzane, skladaja sie wylacznie ze skoncentrowanego soku pomaranczowego i wody, wiec nie rozumiem dlaczego mialyby zawierac wiecej cukru, niz swiezo wyciskany sok z pomaranczy? Chyba to pierwsze zdjecie jest niewlasciwie dobrane. Pozdrawiam!

Odpowiedz
Abcwalentynki.pl 11 stycznia, 2014 - 10:51 pm

„Produkty z oznaczeniem light/fit/0%”? – tego się nie spodziewałam! Dobrze otworzyć oczy.

Ja przytyłam kiedyś dużo i szybko pracując w smażalni i podjadając – codziennie przez miesiąc – frytki. Ogólnie mam wrażenie, że tuczą mnie ziemniaki.

Jem sporo słodyczy i po nich widzę szybko efekty na skórze w postaci wyprysków, dopiero w drugiej kolejności pojawiają się dodatkowe kilogramy 🙁

Odpowiedz
vv 5 maja, 2015 - 2:27 pm

to nie ziemniaki cie utuczyly a ziemniaki nasączone smażonym, przepalonym tłuszczem – to połączenie składników tuczy.

Odpowiedz
ala 11 stycznia, 2014 - 11:10 pm

Hahaha! To co właściwie można jeść? Oczywiście, nie można się obżerać słodyczami, fast-foodami czy czymkolwiek innym, ale po prostu wystarczy znać umiar, we wszystkim i stworzyć dietę, która będzie zrównoważona 🙂 Wszędzie się mówi o różnego rodzaju dietach, ale na pierwszym miejscu trzeba jednak zawsze postawić wysiłek fizyczny 🙂

Odpowiedz
Karola 12 stycznia, 2014 - 1:21 am

Nie mogę się zgodzić odnośnie makaronów. Byłam kilka miesięcy na diecie, ułożonej przez dietetyka…często na obiad miałam makaron, garstkę, a nie cały talerz….efekt, no cóż 16 kg mniej…kluczem do sukcesu na pewno było przede wszystkim bieganie….po prostu wstałam z kanapy. Jeżeli chcemy połączyć dietę z aktywnością fizyczną, makaron jest niezbędny przy dostarczaniu energii. Główną bombą kaloryczną, w przypadku dań makaronowych są sosy, a zwłaszcza te śmietanowe. Jest mnóstwo cudownych przepisów na dania makaronowe i są bardzo wskazane podczas diety.

Odpowiedz
aaa 5 maja, 2015 - 2:28 pm

makaron ugotowany na al dente nie tuczy, to rozgotowana papka makaronowa tuczy bo ma wysoki indeks glikemiczny

Odpowiedz
hasita86 12 stycznia, 2014 - 12:26 pm

A ja nic nie wyrzucałam z mojej diety. Jadłam wszystko normalnie, w normalnych ilościach. Starałam się, żeby ostatni posiłek był lekki i do 18 godziny max. A dodatkowo chodziłam na zumbę 2 w tyg. i starczyło.

Historie o odrzucaniu tego czego lubimy jeść i odmawianiu sobie małych przyjemności są wg. mnie mocno przesadzane.

Odpowiedz
Fashionelka 12 stycznia, 2014 - 12:33 pm

nie dałabym rady jesc ost posiłku do 18stej. Chodzę spać zwykle po 12, ostatni posiłek jem 3h przed snem, a jeśli jest to białkowy posiłek (np twarożek z ogórkie mi szcyzpiorkiem, albo serek wiejski) to jem nawet godzinke przed snem

Odpowiedz
hasita86 12 stycznia, 2014 - 2:30 pm

Hmm… Jeżeli chodzisz spać po 24 to faktycznie 18 może być katorgą 🙂

Ale głównie chodzi mi o to mówienie, że należy sobie czegokolwiek odmawiać, kiedy tak nie jest. Bo też z doświadczenia wiem, że jak sobie odmawiałam to po diecie i tak nadrabiałam brak tego w ilościach hurtowych 😀

Odpowiedz
amalthea 12 stycznia, 2014 - 1:18 pm

Nie do końca zgodzę się z Twoimi 10 produktami. Polecasz zabielanie zupy chudym mlekiem. Takie mleko nie ma żadnych wartość i lepiej zrezygnować z niego całkowicie niż pić takie. Produkty pełnotłuste wcale nie są nie zdrowe. Śmietana od czasu do czasu jest wskazana, ale trzeba przeczytać skład. Jeśli jest podstawowy i nie ma w niej cukru, skrobi, mąki albo innych składników niepotrzebnych to jest ok. Często jest lepsza niż jogurt naturalny, ale wzbogacony o cukier i inne „ulepszacze”. Tak samo ser żółty czy pleśniowy. Jeśli są to dobre sery (a co za tym idzie niestety drogie, np. bursztyn) z podstawowym składem to jak je zjemy czasami to nie zaszkodzą. Mimo, że są tłuste. Dobre tłuszcze są wskazane w naszej diecie. jednak wszystkie topione i przetworzone to zuoooo! Tak samo spór jest o masło i margarynę. Zdrowsze jest zwykłe dobre masło niż jakaś margaryna, której olej jest niewiadomego pochodzenia, która ma pełno utwardzaczy itp. Alkohol- ja na niego patrzę pod innym kątem: to cukier cukier i jeszcze raz cukier. Jeśli już musimy wypić, bo jest jakaś okazja to sporadycznie i tylko i wyłącznie mały kieliszek czerwonego wytrawnego wina. Niestety te lepsze też do tanich nie należą. Jednak jeśli odliczymy kwoty wydawane na słodycze, przekąski i inne alko to w całościowym rozliczeniu wyjdzie nam, że zdrowa dieta wcale nie jest taka droga, a czasami okazuje się tańsza 🙂 Polecam również orzechy, ale bez żadnych panierek czy soli. Zwykłe naturalne. Mimo, że są tłuste są zdrowe i większość tłuszczu wcale się nie wchłania do naszego organizmu.

Ogólnie z diety powinniśmy wyrzucić produkty zawierające cukier i inne świństwa słodzące oraz węglowodany proste. Nie jest to łatwe, gdyż substancje słodzące są prawie wszędzie- nawet w wędlinach, ale można! Choruję na insulinooporność i po postawieniu diagnozy miałam doła, że nie będę mogła nic jeść. Jednak po poznaniu tematu można jeść smacznie i zdrowo i jest pełno takich posiłków, wystarczy chcieć 🙂

Dzięki Fashionelko, że namawiasz do zdrowego trybu życia. Jest to potrzebne 🙂

Pozdrawiam Aga

Odpowiedz
zabic-garsonke 12 stycznia, 2014 - 5:26 pm

Ja bym dodała jeszcze gotowe dania typu: zupki instant, gotowe dania w słoiku, czy puszce. Dużo w tym chemii, soli i tłuszczu.

Pozdrawiam
Marta
🙂

Odpowiedz
to ja 12 stycznia, 2014 - 5:40 pm

Eliza, wybieram sie na zakupy do Londynu. Jaki sklep polecasz? Chcialabym cos oryginalnego, nie sieciówkowego( typu primark). Z góry dziękuje za odpowiedz. P.S. Do listy dodałabym jeszcze produkty zawierające glutaminian sodu, ale to wykluczyc powinni wszyscy, nie tylko odchudzający sie 🙂

Odpowiedz
Fit 12 stycznia, 2014 - 8:07 pm

Witam!
Jeśli interesuje Cię więcej na temat zdrowego odżywianie/ treningów itp- zapraszam do siebie: http://www.fashionbyfit.blogspot.com 🙂

Pozdrawiam,
Fit

Odpowiedz
Marta 12 stycznia, 2014 - 10:46 pm

A ja powiem tak, jak ktoś ma skłonności do tycia to nic na to nie poradzi. A jak nie ma to może jeść wszystko. Osobiście nie rozumiem wpisu w dwóch miejscach:
1. Zabielanie zupy – po co odbierać zupie smak dodając do niej nijaki jogurt czy śmietanę, najlepsza zupa jest czysta, bez zabielacza
2. smażenie na oleju – grzech śmiertelny, olej nie powinien być podgrzewany do takiej temperatury po się po prostu pali i dlatego później żołądki bolą, smaży się jak już na smalcu

🙂

Odpowiedz
Fashionelka 12 stycznia, 2014 - 11:11 pm

Marta zależy o jakim oleju mówisz, na rzepakowym można smażyć

Odpowiedz
Marta 20 stycznia, 2014 - 10:27 pm

Mówię o najbardziej popularnym oleju jaki można u nas spotkać, mało kto zastanawia się kupując olej jaki on jest, bierze popularny „z pierwszego tłoczenia” i nie posiadając wiedzy w temacie wszystko na nim robi 🙂 Ja osobiście wolę jednak smalec 🙂 Swoją drogą jeśli chodzi o dietę, to po ciąży jestem 7 miesięcy i straciłam już 20 kilogramów, jeszcze 2 i będę w swojej wadze. Nie stosuję restrykcyjnych diet, nawet podczas karmienia (które jeszcze trwa) jem tak jak przed ciążą i w trakcie, a do tego raz w tygodniu idę na BPU i czuję się świetnie 🙂

Odpowiedz
Ewelina 24 stycznia, 2015 - 12:59 pm

Olej rzepakowy ma punkt dymienia 130-190 C, smalec 120-220 C, masło około 175 C. Wnioski z liczb można sobie wyciągnąć samemu 🙂

Odpowiedz
Zuzia9 13 stycznia, 2014 - 12:11 am

Elizo, ostatnio staram się zdrowo odżywiać i też zrobiłam listę produktów, których lepiej nie mieć w domu! Jest dość podobna, aczkolwiek mam do Ciebie pare pytań:
1. Odrzucasz białą mąkę, ale czy czymś ją zastępujesz? Jeśli inna mąką to jaką? -Ja używam kukurydzianej.. ale słyszałam też o orkiszowej. Jaka jeszcze jest dobra na diecie?
2. Ziemniaki! Odwieczny mój problem…jakoś nie wyobrażam sobie obiadu bez nich. Czy uważasz że na zdrowej diecie należy wykluczyć ziemniaki? Czym je zastąpić?
3. Chleb, jaki najlepiej? A może w ogóle wykluczyć?
4. Co myślisz o liczeniu IG przy zdrowej diecie? Czy ma to sens?
5. Jak ułożyć prawidlową dietę? Czyli kiedy jeść białka, węglowodany czy tłuszcze? Jak je łączyć?

Odpowiedz
Erill 13 stycznia, 2014 - 8:41 am

Przeżyję bez sera, śmietany, białego pieczywa i innych mącznych produktów. Ale źeby wyciąć sobie i słodycze i alkohol? Nie jakby bez przesady? Zgadzam sie, że warto odżwywiać się zdrowo i świetnie jest chudnąć ale miejmy czasem coś z życia poza samą chudą sylwetka. 😉

Odpowiedz
Anonim 13 stycznia, 2014 - 10:34 am

Zgadza się.
Dodam, że zamiast cukru lepie użyć (jeśli ktoś musiii) stewię lub xylitol, robią też z tego słodziki (i wtedy są bez aspartamu).
Na słodkie śniadanie – owsianka (lub inne zbożowe płatki), kasza jaglana (bardzo zdrowa!) – z owocami świeżymi lub suszonymi. Ewentualnie z miodem, ale owoce, zwłaszcza suszone, są same w sobie słodkie i zdrowsze.
Warto pamiętać, że nawet w kartonowych sokach, gdzie jest napisane 100% owoców i bez cukru, cukier tak naprawdę jest, tylko wg. prawa gdy cukier nie przekracza jakiejś tam zawartości produktu, nie trzeba podawać informacji, że się w nim znajduje.
Co do białej mąki i produktów z niej, to się zgadza, lepiej unikać. Ale jeśli ktoś mimo wszystko lubi biały ryż, to polecam wysokiej jakości basmati lub jaśminowy.

Odpowiedz
Joanna 14 stycznia, 2014 - 12:12 am

Eh, gdybym miała odstawić wszystkie rzeczy, o których wspomniałaś w tym poście to właściwie nic bym nie jadła. 😀

Odpowiedz
Save the magic moments 14 stycznia, 2014 - 4:15 pm

chyba poleciłabym odstawić, albo inaczej ograniczyć sól – która choć smaczna zatrzymuje wodę w organizmie. No i ja przede wszytkim polecałabym odstawić wszelkie półprodukty i produkty gotowe. Jeśli przyprawy to własne mieszanki lub świeże zioła a nie jakiś przepis na…. żadnych konserw, jedzenia w słoiku, do mikrofali.
Natomiast wykluczając jedno należy czymś to zastąpić – ale to chyba miejsce na nowego posta – warto trzymać zdrową dietę – jednak, aby czuć się na prawdę dobrze, trzeba połączyć to ze sportem i pamiętać, że dieta winna być zbilansowana 😀

Odpowiedz
Every Single Day 14 stycznia, 2014 - 4:35 pm

To teraz poprosimy o listę co musi znaleźć się w diecie 😉

Odpowiedz
mg 14 stycznia, 2014 - 10:09 pm

to co mam jeść?

Odpowiedz
Olfaktoria 15 stycznia, 2014 - 6:05 pm

Dla niektórych wydawać by się mogło, że ograniczenie tych produktów to koniec świata. Jednak naprawdę można odczuć duże zmiany, po pozbyciu się z diety przynajmniej części z nich 🙂

Odpowiedz
makartina 16 stycznia, 2014 - 12:28 pm

Prawie żadnego z wymienionych produktów nie używam. Poza ryżem i czekoladą 😉
Jednakże nie jestem na diecie, ani też nie pragnę schudnąć. 🙂 I nie chudnę. Wygląd, tusza to stan mojego umysłu. 😉 I myślę, że nie poprzez dietę droga…
Zastanawia mnie dlaczego wykluczyłaś ryż…

Odpowiedz
kitsune 24 stycznia, 2014 - 12:44 am

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. BIAŁY ryż, a nie ryż w ogóle. Brązowy można szamać.

Odpowiedz
Anonim 17 stycznia, 2014 - 4:46 am

Zamiast cukru czy aspartamu polecam stewię. Jest to trochę droższa opcja, ale dla tych co nie mogą obejść się bez cukru- jest idealna. Co najważniejsze jest naturalna.
http://stewia.info.pl/
Piekłam już ciasta dodając stewię i wychodzą idealne.
Olej – najlepiej kokosowy, a jeszcze lepiej to unikanie go całkowicie. Ja wszystko griluję, a jak coś trzeba na patelni to poprostu zaopatrzyłam się w porządną patelnię teflonową, gdzie olej jest zbędny.

Odpowiedz
Jadzia 17 stycznia, 2014 - 4:48 am

Zamiast cukru czy aspartamu polecam stewię. Jest to trochę droższa opcja, ale dla tych co nie mogą obejść się bez cukru- jest idealna. Co najważniejsze jest naturalna.
http://stewia.info.pl/
Piekłam już ciasta dodając stewię i wychodzą idealne.
Olej – najlepiej kokosowy, a jeszcze lepiej to unikanie go całkowicie. Ja wszystko griluję, a jak coś trzeba na patelni to poprostu zaopatrzyłam się w porządną patelnię teflonową, gdzie olej jest zbędny.

Odpowiedz
Anonim 17 stycznia, 2014 - 6:12 pm

zdecydowanie cukier – największy wróg, potem wszystko co słone (a szczególnie słone i z zawartością glutaminianu sodu), no i oczywiście sery…

Odpowiedz
Ewelina 24 stycznia, 2015 - 12:52 pm

Jedno małe ale… żeby trwale schudnąć nie wystarczy dieta, potrzebna też odpowiednia dawka codziennego ruchu (z naciskiem na codzienny i najlepiej na świeżym powietrzu). A jak ktoś w sobie wyrobi nawyk ruchu i ma odpowiednią wagę, to dieta przestaje być potrzebna. Wystarczy z głową się odżywiać i postawić na posiłki przygotowywane w domu z jak najmniej przetworzonych składników. Wtedy ani lampka wina raz na jakiś czas ani kawałek sernika nie zaszkodzą 🙂

Odpowiedz
aga 24 stycznia, 2015 - 1:15 pm

Co do piwa to sie nie zgodze.bo cwicze i zdrowo sie odzywiam,i od czasu do czasu pije piwo i nie widze zadnych skutkow ubocznych.pozdrawiam.

Odpowiedz
katrina 24 stycznia, 2015 - 1:54 pm

Hej! 🙂 staram się zdrowo odżywiać ale że jestem studentką nie zawsze się udaje 😉 Mam pytanie odnośnie tego „co położyć na kanapke”? Wędlin nie powinno się jeść, bo są wypełnione chemią i wodą. Ser żółty jak sama wspomniałaś zawiera dużo tluszczy. Twarogów nie mogę jeść ze względu na nietolerancję laktozy i nawet chudy twaróg po zjedzeniu długo nie daje o sobie zapomnieć. Co polecasz w takiej sytuacji? Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
anka 24 stycznia, 2015 - 1:59 pm

Szkoda, że te wszystkie produkty z Twojej spiżarni lądują w koszu (tak rozumiem porządki). Może lepiej nie kupować niż wyrzucać, albo zjeść co zaległe i zacząć dietę od pustej spiżarni. Można też zrobić imprezę i napchać tym niezdrowym badziewiem gości 😉 z serów na rzecz tofu nigdy nie zrezygnuję, co najwyżej ograniczę ich ilość.

Odpowiedz
Anonim 24 stycznia, 2015 - 3:11 pm

Postanowiłam że skoro pół życia byłam chuda to teraz przytyje. Nie odstawie jedzonka 😀

Odpowiedz
Annika 24 stycznia, 2015 - 3:14 pm

looool to co można jeść? same warzywa… debilizm kompletny.

Odpowiedz
to ja 24 stycznia, 2015 - 3:32 pm

Matko ile komentarzy!!!!!. Wiem że każda w z WAS jest ekspertem w sprawie diet i mój komentarz zginie w gąszczu, ale chcę Wam coś napisać o mojej zmianie żywienia – nie diecie, Boże broń. Nie musiałam schudnąć, wydawało mi się, że zdrowo się odżywiamy – po czym okazało się (po kilku miesiącach męki i wylądowaniu na gastro i kolonoskopii) że razem z mężem nabawiliśmy się zespołu nadwrażliwego jelita. Stres, niewyspanie, DIETY. Kiedy dostaliśmy sie do gastrologa, pierwszą rzeczą było opowiedzenie jak się odżywiamy – złapał się koleś za głowę i zakazał mi zaglądać na strony internetowe. Zółty ser – jak najbardziej!!! 2 -3 plastry (po przeczytaniu etykiety,okazało się że zdrowy jest tylko jeden jedyny w całym tesco!!!) Białe pieczywo – oczywiście, niech sama Pani zrobi, słodycze – polecam,zimą np gorąca czekolada robiona samemu, mięsa – jak najbardziej, wołowina drób z pewnego źródła i proszę się zaopatrzyć w szybkowar. Alkohol – sam pijam, białe wytrawne wino raz w tygodniu to samo zdrowie(czerwone, nawet dobre ma za dużo „siary” i nam nie służy) Okazuje się, że ta niby dieta nie polega na eliminacji tylko na zastąpieniu. Dlaczego nie jeść chipsów :-), teraz jemy ciecierzycę z piekarnika (smakuje jak orzeszki 🙂 ) Śmietany nie używałam nigdy, zawsze był jogurt. Dlaczego nie jeść majonezu – skoro na opakowanie jogurtu do zrobienia sosu używam tylko łyżki. Racjonalność i otwarty umysł to najlepsza dieta. Nie wpomniałam, że mąż przed 40-stką, został alergikiem – uczulony na jakieś dziwaczne konserwanty. Jestem mistrzem w czytaniu etykiet 🙂 Swoją drogą, nie wyobrażam sobie mojej pomidorówki z brązowym ryżem, a że nie jadam jej codziennie, to łyżka białego ryżu do zupy mnie nie zabije.

Odpowiedz
Aga 24 stycznia, 2015 - 3:48 pm

Poczytajcie o vanilinie ktora znajduje sie min w nutelli..
Poza ty powinno jesc sie wszystko( z umiarem) i troche ruszac i bedzie ok!
Pozdrawiam

Odpowiedz
Szosteczka 24 stycznia, 2015 - 4:03 pm

Ja musze unikac ziemniaków.

Odpowiedz
Anonim 24 stycznia, 2015 - 4:54 pm

jak zrobić majonez bez oleju??

Odpowiedz
Anonim 24 stycznia, 2015 - 4:56 pm

Ostatnie trzy produkty niszczą każda moja dietę

Odpowiedz
Anonim 24 stycznia, 2015 - 5:06 pm

na pierwszym roku studiów dowiedziałam sie wszytsko o aspartamie. Jest dopuszony do użytku mimo iż nie powinnie i ktos kiedys o to walczył i miał dowody na to ze powoduje raka i wiele innych chorób ,jednak osobie tej zagrożono ze jesli wyjawi światu swoje dowody, to bedzie miała tego ciężkie konsekwencje gdyż to były i sa za duże pieniądze, dla kogos do stracenia zeby wycofać ta substancje z rynku. Jesli nie wiadomo czemu nie wycofują szkodliwych substancji , czemu wprowadzają gmo mimo protestów milionów ludzi to wiadomo ze chodzi o pieniadze . Apartament jest w napoje , soki, słodycze, gumy,i uwaga ja znalazłam apartament nawet tabletkach musujących z magnezem czytajmy etykiety , nie żyjmy gum na codzień, omijający ta substancje.

Odpowiedz
Inna 24 stycznia, 2015 - 9:41 pm

„Nie rozumiem jaki jest sens pozbywania się otrąb, mających mnóstwo błonnika i witamin. Biała mąka jest pozbawiona najcenniejszych wartości.” Ja rozumiem.
Po chlebie razowym lub z dodatkiem siemienia, słonecznika, itd. mam takie sensacje żołądkowe i bóle brzucha, że mam ochotę skonać. Co ciekawe każda z tych rzeczy osobno mi nie szkodzi. Tak czy siak dla mnie pieczywo razowe za zdrowe nie jest :/

Odpowiedz
Ala 24 stycznia, 2015 - 10:24 pm

11. Lody!

Odpowiedz
johny 24 stycznia, 2015 - 10:29 pm

pytanie teraz tylko nasuwa się jedno: „CO W TAKIM UKŁADZIE MOŻNA JEŚĆ NA DIECIE?” bo połowa rzeczy które się jada po prostu wypada z diety 🙁

Odpowiedz
Anonim 25 stycznia, 2015 - 1:19 pm

Z tym alkoholem to nie prawda. Piwo nie powoduje tycia i ma mniej kalorii. Jest wręcz przeciwnie piwko przyspiesza przemianę materii

Odpowiedz
yzia 6 lutego, 2015 - 2:42 pm

eee nie idę na żadną dietę. tu mi dobrze.

Odpowiedz
Anymus 26 lutego, 2016 - 6:19 pm

Droga Fashionelko
Mam małe zastrzeżenia ,co do tego co napisałaś.Po pierwsze ja sama byłam na diecie u specjalisty i lekarka sama zalecała w diecie jogurty 0% i Light i uważam,że pisanie tu ciągle o cókru jest zbędne bo każdy organizm potrzebuje cókru .Po drugie nie trzeba od razu odstawiać całkowicie słodyczy po prostu np na swoim przykładzie lekarka do diety wpisała mi ,że raz w tygodniu mogę pozwolić sobie np na batonika ,alw JEDNEGO !lub np 4 kosteczki czekolady .Rozumiem ,że chcesz pokazać jak ty przechodzisz na dietę ,ale mogłabyś chociaż nie pisać ,że cókru wogóle nie mają osoby ,które przejdą na diete .Dieta to nie wyrzeczenia i udręka ,a zmiana stylu życia oraz jedzenia .Naprawdę dieta na własną rękę jest gorsza i nie polecam ,ale u specjalisty jest dobra i można wiele nowych potraw się nauczyć nie stety nie wszystkich na nią by było stać ,ale jest lepsza pod okiem doświadczonej osoby .I po kilku miesiącach diety można wprowadzić mięso normalne jakieś dwa ziemniaki ,bo wszystko nam potrzebne i jak sobie raz w tygodniu zjemy to nie przytyjemy ,ale ostrzegam ,że tylko i wyłącznie po dłuższym okresie od rozpoczęcia diety i wprowadzać to stopniowo .Dziękuje jeśli przeczytałaś mój komentarz i wszystkim którzy lubią pić kawe lub inny gorący napój z cókrem doradzam użyc stewi ,a nie córku 😉 .

Odpowiedz
Iwka 19 lipca, 2019 - 12:05 pm

Jestem zwolenniczką mądrej diety takiej jak dieta cambridge która jest zbilansowana

Odpowiedz
Wawelka 28 sierpnia, 2019 - 10:48 am

A co jeśli naprawdę lubię sery żółte? Czy są jakieś odtłuszczone odpowiedniki jego? 🙁 jestem wielką seromaniaczką i nie mam zwykle czasu w bawienie sie by przyrządzić jakiś twaróg z warzywami niestety

Odpowiedz
ToTemat 4 stycznia, 2021 - 9:29 pm

Podobno jak się przestanie jeść mączaste to schudnie się bardzo szybko. Najszybciej tyje się na tym co jest na bazie mąki.

Odpowiedz

Dodaj komentarz