Poznajcie Samboona, emerytowanego słonia

przez Eliza Wydrych

Przedstawiam Wam Samboona. To ponad 60-letni słoń, uratowany przez tajską rodzinę. Samboon za czasów swej młodości zapewne był bity, tresowany i wykorzystywany do przewożenia „białych panów”. Mam na myśli turystów, którzy jarają się jeżdżeniem na słoniu. Siedząc na bogato zdobionym siedzisku, zapewne czują się jak królowie świata. Widziałam ślady po tym „królewskim tronie”, blizny i głębokie dziury. Powiecie, że słoń ma twardą skórę? Chyba nie aż tak twardą.

Teraz Samboon jest na emeryturze i prowadzi spokojne życie. Tajska rodzina wykupiła go i wyleczyła. Widziałam filmiki relacjonujące to leczenie. Gdy w jakimś miejscu na ciele słonia gromadzą się bakterie, należy przeciąć skórę i tych bakterii się pozbyć. Czasem to nawet 3 litry bakterii. Wygląda to ohydnie, ale daje do myślenia, bo te bakterie tworzą się właśnie pod wpływem tego, że ludzie jeżdżą na słoniu. Siedzisko ociera się o jego skórę, wbija się w nią i powoduje rany. A wtedy już nietrudno o zakażenie.

samboon-slonik

sambooon

Słonia można odwiedzić, nakarmić i przygotować razem z Tajami posiłek dla niego. Jego ulubiony przysmak to ryż z owocami i bułką tartą. Robi się z tego kulki, wtyka do środka tabletki z witaminami i podaje słoniowi. Dziennie ten kawaler pochłania 150 kg jedzenia.

slonikk

Samboon w oczekiwaniu na posiłek

Samboon w oczekiwaniu na posiłek

Zanim podaliśmy mu danie główne składające się z kulek ryżowych, najpierw zaserwowaliśmy mu przystawki: banany, papaje, mango, kawałki bananowego drzewa itd. Trzeba przyznać, że apetyt to on ma wilczy!

Składniki: owoce, bułka tarta i ryż

Składniki: owoce, bułka tarta i ryż

20161028_140934-2

 

owocki

Przystawki

papaja

banan

Potem kąpiel! Słoń bierze kąpiel trzy razy dziennie. Należy wtedy przemyć mu oczy i szorować skórę twardą szczotką.

Samboon w drodze do sadzawki

Samboon w drodze do sadzawki

kapiel

slonik

Marzy mi się, by taka forma obcowania ze słoniem wyparła idiotyczne przejażdżki na nich. Każda komenda, każda sztuczka jest konsekwencją bolesnej tresury. Widziałam, jak wyglądają takie przejażdżki. Taj idzie za słoniem i pospiesza go szpikulcem. Nóż się w kieszeni otwiera!

biurko

Nie oszukujmy się, ta rodzina zarabia na tym słoniu, ale przynajmniej Samboon ma spokojne życie, zapewnioną opiekę i jedzenie. Dużo jedzenia! 🙂

Dzięki The Boat Trip za to doświadczenie!

I na koniec apel do Was: nigdy, ale to nigdy nie korzystajcie z takich przejażdżek. Powyżej opisana forma obcowania ze słoniem jest milion razy fajniejsza. Poznajcie także plaże Tajlandii oraz zerknijcie do wpisu o zwiedzaniu Bangkoku.

ZOBACZ TAKŻE

24 komentarze

Vis 30 października, 2016 - 7:10 pm

Uwielbiam Cie za podejscie do zwierzat!!! <3

Odpowiedz
Kaja 30 października, 2016 - 7:57 pm

Cześć,
Czy możesz podać dokładna lokalizacje tej super opcji spędzenia czasu z Samboonem?
Pozdrawiam

Odpowiedz
Ja 30 października, 2016 - 9:07 pm

Cale szczęście ze są tacy ludzie ! Mam tez nadzieje ze zarowno Ty jak i inne osoby które to przeczytały popatrza w ten sam sposób na delfiny tresowane na pokazy.

Odpowiedz
ola 30 października, 2016 - 9:10 pm

Eliza,fajny i mądry wpis! dlatego tak ważne jest,by wcześniej poczytać o miejscach,do których się udajemy! w Azji często można znaleźć tzw. sierocińce dla słoni bądź ośrodki,zajmujące sie przywracaniem ich do normalności po służeniu właśnie w miejscach,gdzie „wożą” turystów. lepiej wspierać takie organizacje,niż te,którym obce jest dobro zwierzaków!

Odpowiedz
Ewa 30 października, 2016 - 9:21 pm

Fashionelka jest bardzo pilna sprawa. Pewnie już słyszałaś o maleńkim Stasiu ze Staszowa, którego zaatakował siatkówczak obuoczny. Jeśli nie, zajrzyj na fb Rak ma oko na oczy Stasia. Jesteś osoba znana, masz dużo swoich fanek, czytelniczdk. Wierzę, że osoba o tak wrażliwym sercu jakie masz pomoże temu maleństwu. Może jakiś wpis lub chociaż krótka notka w sprawie pomocy. Razem możemy więcej! Staś aby mógł wyzdrowiec musi lecieć do Stanów na specjalistyczne leczebie, które może kosztować półtora mln zł! Na uzbuerabie tak kosmicznej kwoty ma tylko tydzień czasu ?

Odpowiedz
Domi 30 października, 2016 - 10:52 pm

Super zdjęcia, gratuluję!

Odpowiedz
Anonimka 31 października, 2016 - 12:09 am

A gdzie można spotkać tego miłego jegomościa? Chętnie odwiedziłabym go podczas listopadowego pobytu w Tajlandii. 🙂

Odpowiedz
magda 31 października, 2016 - 9:10 am

Proszę pozdrowić ode mnie Olbrzyma. Zgadzam się z Tobą, że taka forma atrakcji jest milion razy lepsza. Mam jedno pytanie dlaczego owoce są pokrojone i obrane ze skórki ? Słoń nie zje w całości ? pytam z ciekawości.

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 31 października, 2016 - 9:41 am

Słoń je w całości, owoce nie są obrane ze skórki, są pokrojone na mniejsze kawałki żeby łatwiej było mu jeść 🙂

Odpowiedz
Karo 31 października, 2016 - 10:19 am

Ostatnio był trochę zastój na blogu ale widzę, że wróciłas z mega energią do pisania nowych postów i do tego codziennie! Posty super ciekawe, nie mogę doczekać się kolejnych!

Odpowiedz
M. 31 października, 2016 - 10:49 am

Podobnie niestety jest ze zwierzętami w cyrku 🙁

Odpowiedz
Aga 31 października, 2016 - 11:39 am

A mnie zastanawia inna sprawa – czy to jakaś bogata rodzina posiada tego słonia? Zastanawiam się dlaczego to nie jest popularniejsze wśród Tajów, wlasnie taka forma „biznesu”. Czy musza miec duzo pieniądzy czy właściwie o co chodzi… pełno osób ma słonie i rzeczywiście zarabia na przejażdżkach itp, – a Taka- zaprezentowana przez Ciebie- forma spędzenia czasu jest nawet atrakcyjniejsza! Wiec jak myslisz gdzie jest problem ?:/

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 31 października, 2016 - 3:27 pm

Nie wygladali na „bogaczy”. Mysle ze yo kwestia mentalności. Lepszy biznes robi sie na przejazdzkach 🙁

Odpowiedz
Ania Liść jarmużu 31 października, 2016 - 12:00 pm

Dobrze, ze są takie miejsca. Pokazują, że można zapewnić atrakcje, ale nie kosztem zwierząt 🙂

Odpowiedz
Karolina 31 października, 2016 - 12:56 pm

Wybieram się w grudniu na urlop razem z chłopakiem, zastanawiamy się pomiędzy Dominikaną a Tajlandią. Chcielibyśmy pozwiedzać (na własną rękę nie z biurem podróży) i trochę poleniuchować na plaży. Byłaś w obydwu miejscach, które bardziej polecasz? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź 🙂 Pozdrawiam

Odpowiedz
ladyagat 31 października, 2016 - 4:28 pm

Cieszę się że opisałaś to co dzieje się z tymi zwierzętami. Nie rozumiem jak komuś pozwala sumienie robić takie rzeczy. To jest okropne i przerażające!

Odpowiedz
Vis 31 października, 2016 - 7:18 pm

Ech, szkoda ze u nas jest podobnie… Konie z trasy na Morskie Oko cierpia bardzo, a masa ludzi ktora jezdzi tymi wozami nie ma wyrzutow sumienia… :((((

Odpowiedz
Anonim 31 października, 2016 - 4:58 pm

Super, ze o tym piszesz! Trzeba takie rzeczy naglasniac! Coraz wiecej jest takich miejsc. Ola z bloga Travel and Keep Fit tez pisala o podobnym miejscu w Tajlandii. Robicie dobra robote dziewczyny:)

Odpowiedz
Kamila 1 listopada, 2016 - 10:31 am

Eliza niedługo wybieram się do Tajlandi, bardzo proszę o dokładną lokalizacje tego miejsca,
Pozdrawiam serdecznie 🙂

Odpowiedz
Karolina|e-animalium 5 grudnia, 2016 - 9:33 am

Cieszę się, że uświadamiasz ludziom, że o zwierzęta trzeba dbać. W dzisiejszych czasach na szczęście zwierzęta są mniej eksploatowane niż w poprzednich wiekach. Jednak nadal spotyka się przejawy brutalności wobec zwierząt. Świadomość jest coraz większa, a organizacje chroniące życie zwierząt coraz częściej apelują – to są plusy 21 wieku.

Odpowiedz
Kasia 29 stycznia, 2017 - 9:52 am

dziekuje za ten post! trafilam na niego gdyz jakas dziewczyna wczoraj wstawila link w komentarzu pod zdjeciem znanej pary sportowcow – fit lovers. chcieli ludziom wmowic ze slonie byly wspaniale traktowane. moim zdaniem tylko ludzie ograniczeni umyslowo pisza takie rzeczy. nie znaja rzeczywistosci ani swiata ktory ich otacza. wspaniale ze nie popierasz takich atrakcji i zachecasz do innych form spedzania czasu ze sloniami. takich ludzi jak Ty potrzebujemy! DZIEKUJE!

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 29 stycznia, 2017 - 2:03 pm

Widziałam ich filmiki, mam nadzieje, że świadomość z miesiaca na miesiąc będzie coraz większa.

Odpowiedz
Sylwia 4 kwietnia, 2017 - 2:44 pm

Brawo za takie podejście do tych przejażdżek na słoniu! Oby więcej ludzi takie miało i było świadomym cierpienia zwierząt.

Odpowiedz

Dodaj komentarz