Moje trzy ulubione knajpy w Lublinie

przez Eliza Wydrych

W ciągu ostatnich 3 lat bardzo dużo zmieniło się na kulinarnej mapie Lublina. Teraz możemy się pochwalić niezliczoną ilością fantastycznych miejsc ze świetnym klimatem i jeszcze lepszą kuchnią.

Jestem wierną klientką. Jeśli miejsce mi się spodoba, a jedzenie posmakuje, będę tam wracać. W Lublinie są trzy takie knajpy, do których przychodzę regularnie: Stół i Wół, Caffe Trybunalska i Św. Michał. O dwóch ostatnich pisałam już na blogu. Myślę, że warto odświeżyć recenzję tych miejsc i napisać, co się zmieniło (a zmieniło się wiele – zarówno na dobre, jak i na złe). O Stole i Wole napiszę szerzej pierwszy raz.

Caffe Trybunalska roso-caffe-trybunalska

Czyli piekarnia, kawiarnia i restauracja w jednym. Ach, i jeszcze hotel z widokiem na Stare Miasto! Zacznę od sałatek, które w Trybunalskiej są po prostu świetne. Kiedy włączam tryb „zdrowe odżywianie”, rezygnuję z burgerów czy makaronów i wybieram sałatkę z kaczką confit, cytrusami, sezamem, gruszką (albo z figą), orzechami włoskimi i sosem hoisin. Kompozycja smaków tego dania jest idealna.

Kiedyś w karcie było kilka burgerów, dziś jest tylko jeden – burger trybunalski, w którego skład wchodzi wołowina, ser lazur, rukola, relish z buraków i czerwonej cebuli. Burger serwowany jest z frytkami i surówką. Jadłam go chwilę po tym, jak go wprowadzili, i był efekt WOW. Teraz… jest rozczarowanie. Bułka sucha jak wiór, relish z buraków i czerwonej cebuli jest jakby z samych buraków, tylko mięso dobrej jakości – ale co z tego, skoro wszystko jakieś takie suche. Szkoda.

934815_942592602432871_9177540991362650438_n

W Trybunalskiej wypijemy przepyszne lemoniady, zwłaszcza latem: arbuzowe, grejpfrutowe, cytrynowe, ogórkowe z miętą, a zimą rozgrzewające herbatki (z imbirem, pomarańczą i goździkami). Na uwagę zasługuje również kawiarnia, w której napijecie się przepysznej kawy i zjecie jeszcze lepsze ciasta i tarty.

DSC_0139

Na co dzień pytajcie o zupy dnia, a w weekendy zamawiajcie dania spoza menu.

Św Michał

Wystrój średnio mi się podoba, ale na temat kuchni nie powiem złego słowa. Mocną stroną tego miejsca są dania regionalne, w karcie oznaczone naklejką „zjesz tylko w Lublinie”. Mam tu na myśli schabowego po lubelsku, cebularza i forszmak.

Schabowy po lubelsku

Schabowy po lubelsku

Mój numer jeden w menu to burger. Jest genialny – i to pod każdym względem.

Jeśli lubicie zupy, zamówcie lubelski forszmak zapiekany pod ciastem cebularzowym. Coś niesamowitego!

Na przystawkę tatar z polędwicy (będziecie zachwyceni sposobem podania).

Jeśli cebularz, to tylko ten tradycyjny z samą cebulą. Darujcie sobie dodatki typu szynka czy ser. Zdominują smak.

Cebularz

Cebularz

W Św. Michale możecie też spróbować regionalnych piw, napić się kawy i zjeść ciacho.

Stół i Wół

Do Stołu i Wołu przychodzę zdecydowanie najczęściej. Moją ulubioną pozycją w menu jest lemoniada grejpfrutowo-bazyliowa i burger chicken, czyli kurczak w panierce z miodowych płatków kukurydzianych, z sałatą, ogórkiem i sosem Rubena – czego chcieć więcej?

Mocną stroną tego miejsca były opiekane frytki. Wiecie, takie domowe, grubo ciachane, podpiekane frytki. Coś zupełnie innego od smażonych frytek, które można zjeść dosłownie wszędzie. Zrobiono jednak ankietę wśród klientów i okazało się, że ludzie chcą, by serwowano zwykłe, smażone frytki. Tak też się stało. Rozczarowanie milion, ale co zrobić. Klient nasz pan.

burger stół i wół

Co jeszcze polecam w Stole i Wole? Dwa burgery: classic oraz Jack (z sosem Jack Daniel’s). Na przystawkę warto wziąć tatara. Porcja jest niewielka, ale to przystawka, więc nie chodzi o to, żeby się nią najeść.

Pytajcie o zupy dnia – są mistrzowskie i zapewniam, że przypadną Wam do gustu.

Czego nie polecam? Stolnicy. To porcja różnych specjałów (dla 2–3 osób) typu: kaszanka, kiełbasa, szaszłyk, krążki cebulowe frytki itd. Jedliśmy to i z całego zestawu smakowały mi jedynie frytki (wtedy jeszcze podpiekane). Kaszanka sucha, kiełbasa niesmaczna, mięso w szaszłyku gumowe itd. Nie wiem, może mieliśmy pecha i tego dnia składniki były, jakie były, ale ja stolnicy już raczej nie zamówię.

W menu są też steki, podobno dobre. Nie jadłam. Do jedzenia steków chyba trzeba dorosnąć. Daję sobie czas.

Czytelnicy z Lublina z pewnością znają te miejsca. Napiszcie, czy podzielacie moją opinię. Jeśli nie, polećcie swoje ulubione knajpy. Słyszałam, że w Rynek 5 robią najlepsza włoską pizzę, a w Giuseppe najpyszniejsze makarony.

ZOBACZ TAKŻE

98 komentarzy

Anonim 27 lutego, 2015 - 10:26 pm

Kiedy zrobisz recenzję produktów kiehls?

Odpowiedz
Studentka 27 lutego, 2015 - 10:26 pm

Jak pizza to tylko Al Nero na Weteranów. Lokal urządzony w garażu więc jest mało miejsca i dosyć duszno (wychodzi się z lokalu z zapachem pizzy na ubraniu- jedyny minus). Pizza typowo włoska, na cienkim i kruchym cieście ze świeżymi składnikami. Ceny mało przyjazne studenckiej kieszeni ale jakość to wynagradza 🙂

Odpowiedz
studio-mody 28 lutego, 2015 - 12:55 pm

Jak dla mnie bez szału, ciasto było twarde, przeżuwałam przez długi czas, składniki fakt dobre, ale ciasto powinni poprawić, bo to podstawa, lepsza pizza w Rynek 5 😀

Odpowiedz
Anonim 27 lutego, 2015 - 10:29 pm

Jak tylko jestem w Lublinie to odwiedzam Stół i Wół – zdecydowanie najlepsza knajpa! Ma klimat! Trybunalską też pokubiłam choć byłam w niej pierwszy raz jakoś na początku lutego 🙂 mają pyszne ciasta – tarta z makinami moj nr 1! 🙂 Pozdrawiam

Odpowiedz
Natalia 27 lutego, 2015 - 10:29 pm

A co do wpisu to także stół i wół jest moim najfajniejszym miejscem w Lublinie :))
W Rynku 5 nie byłam, ale mogę polecić Giuseppe – to prawda z tymi makaronami! PYCHA! 😀

Odpowiedz
Joanna 27 lutego, 2015 - 10:31 pm

Burgery ze „Stół i Wół” to poezja, nawet Warszawa się nimi zachwyca 🙂

P.S. Eliza, ale z Ciebie Speedy Gonzales, co chwila nowy post, rewelacja !!! Jako stała czytelniczka, czuję się dopieszczona 🙂

Odpowiedz
UNIKATO 27 lutego, 2015 - 11:11 pm

dokładnie. zgadzam się z Tobą Joanna. pojawił się pomysł i już wpis Fashionelki gotowy. bardzo się z niego ciesze, bo moja lista miejsc kulinarnych do odwiedzenia w Lublinie wydłużyła się o kilka sprawdzonych adresów 🙂

Odpowiedz
blondyna 1 marca, 2015 - 4:13 pm

„nawet warszawa sie nimi zachwyca” :D:D:D

Odpowiedz
kinga 27 lutego, 2015 - 10:32 pm

zgadzam się, super (chyba najlepsza) trójka Lublina 😉 św Michał <3 miejsce numer JEDEN! miejsce w którym lądują znajomi spoza miasta i zakochują się w jedzeniu (miejscu)

Odpowiedz
Angelika 27 lutego, 2015 - 10:32 pm

Nie ogarniam dlaczego pizza w kartonie Guseppe w reklamie jest wymawiana Dżiuzeppe. Przecież powinno się czytać guseppe! To co na końcu posta napisałaś – giuseppe. No to czyta się dżiuzeppe. ALE DLACZEGO. Dlaczego tę pizzę tak czytają?? Omg… Nie daje mi to spokoju!

Odpowiedz
Alabasterfox 27 lutego, 2015 - 10:33 pm

Przyznam szczerze – nie miałam jeszcze okazji być w Lublinie. Jak będę miała ku temu okazję, to przynajmniej wiem gdzie się kierować 🙂

Odpowiedz
Marcelina 27 lutego, 2015 - 10:36 pm

Pizza to w Aventino restauracja rzymska. Tam tez mega pyszne makarony <3 dodatkowo szef kuchni Patrizio Bolognese prowadzi szkolenia kulinarne z m-eat-ing <3.
Szczerze i jedzenie i warsztaty polecam 😉

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 10:38 pm

Serio? W Lublinie odbywają się warsztaty kulinarne? Podaj proszę więcej inf! 🙂

Odpowiedz
Karolina 27 lutego, 2015 - 10:38 pm

Fash, Mała Belgia na Krakowskim! Najlepsze fryty w mieście i robione przez nich sosy. Szczególnie polecam fryty wege-smażone na oleju roślinnym 🙂

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 10:50 pm

Pierwsze słyszę! Muszę tam zajrzeć 🙂

Odpowiedz
Karolina 27 lutego, 2015 - 11:03 pm

A z miejsc ,,na diecie” polecam Zielony Talerzyk. Wszystkie produkty pochodzące od lokalnych producentów, codziennie nowe menu, pyszne hummusy, a w lecie cudowne domowe lody <3 aż się rozmarzyłam 😀

Odpowiedz
Magda 28 lutego, 2015 - 6:54 am

Mała Belgia to ulubiony lokal mojego męża. Frytki całkiem całkiem, duży wybór sosów a ostatnio jedliśmy tam hamburgera z wołowiną rasy Angus. Ja polecam ten lokal

Odpowiedz
Anonim 28 lutego, 2015 - 11:24 am

byłam tam, ze znajomymi, czekaliśmy 40 min. na frytki z torebki, podane bez słowa, a jak zapytaliśmy o co chodzi, to kelnerka oznajmiła, że inne się skończyły;)

Odpowiedz
Ola 25 marca, 2015 - 3:36 pm

to prawda z tymi frytkami, najlepsze w mieście. 🙂 Razem z chłopakiem je uwiebiamy, szczególnie z sosem czerwone pesto. A obsługa (szczególnie pani właścicielka) przemiła. Są tam też belgijskie piwa, gofry z belgijską czekoladą i inne pyszności, szczerze polecam 🙂

Odpowiedz
NinaSky 27 lutego, 2015 - 10:39 pm

Możliwe, że widziałam Cię dziś w Olimpie? Rozpoznałam Cię po włosach i „kuśtykaniu”. Nieźle sobie radziłaś jak na chodzenie ze skręconą kostką :p

Odpowiedz
Anonim 28 lutego, 2015 - 1:11 am

Ja również miałam okazję Cię dzisiaj widzieć, ale w polecanym Stole i Wole 🙂 Odwiedziłam to miejce po raz pierwszy a tu taka niespodzianka. Oczywiście również polecam burgera Classic i Jack 🙂 Trybunalski burger odpada.

Odpowiedz
Justyna 27 lutego, 2015 - 10:42 pm

Uwielbiam dobre jedzenie 🙂 Jak będę w Lublinie to na pewno odwiedzę któreś z tych miejsc 🙂

Odpowiedz
Ola Something ordinary 27 lutego, 2015 - 10:43 pm

Ostatnio wybraliśmy się z mężem do Lublina (głównie dlatego, że czytam Twojego bloga od lat i musieliśmy tam wreszcie pojechać rekreacyjnie, nie tylko w sprawach służbowych) i zapamiętałam, żeby odwiedzić Caffe Trybunalską. Doskonała kawa, pyszny hummus… Warto było odwiedzić to miejsce

Odpowiedz
Amanda 27 lutego, 2015 - 10:43 pm

Zdecydowanie ostatnimi czasu burgery podbiły moje serce!

PS. Eliza, na drugim zdjęciu brudny rękaw płaszcza :/

Odpowiedz
Pola 27 lutego, 2015 - 10:44 pm

Za tydzien będę w Lublinie i juz wiem gdzie zjem 🙂

Odpowiedz
ola 27 lutego, 2015 - 10:51 pm

zdecydowanie najlepsza pizza w mieście- Il Rifugio! w piecu opalanym drewnem pizzę przyrządza Włoch. Wystrój mocno średni, ale smak pizzy rekompensuje straty estetyczne 🙂 na makaron warto udać się do czarnego tulipana, tarty najlepsze w szerokich.

latem na piwo (nie polecam jedzenia) tylko do dzikiego gródka przy gramofonie, gdzie wśród chaszczy można się chillować z dala od zgiełku zatłoczonej starówki.

zgadzam się, że burger w trybunalskiej kiepski, za to tarty wspaniałe!
gdyby nie ciągle podnoszone ceny w stół i wół, można by rzec, że trzymają poziom 🙂
święty michał super, ale szkoda , że rezerwacji stolika można dokonać tylko osobiście…

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 10:52 pm

Od kilku dni rezerwacji można dokonać online! 🙂

Odpowiedz
Ola 27 lutego, 2015 - 10:55 pm

Eliza a jadłaś coś u Kowalskich? grzaniec ok ale nie wiem jak resztą:)

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 10:59 pm

Czy jadłam? Setki razy 😀
To jakiś kilometr od naszego mieszkania, więc często tam wpadamy. Mają pyyyyszne zupy dnia. Takie domowe, jak u mamy. Polecam sałatkę z grillowanym kurczakiem, naprawdę wymiata. Mój mąż zawsze bierze tam schabowego i bardzo je sobie chwali.
Co ja tam jeszcze jadłam… carpaccio super, pierogi z gęsiną, pstrąg.

Kiedyś serwowali pomidorówkę z kluskami, najlepszą jaką jadłam, niestety zmienili menu i wywalili ją. Smutek wielki.

Odpowiedz
Anonim 27 lutego, 2015 - 11:09 pm

namówiłaś mnie!!!! ja też mieszkam 1km od tej knajpy dlatego zapytałam 🙂

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 11:26 pm

O! jesteśmy prawie sąsiadkami 😀

Odpowiedz
Magda 27 lutego, 2015 - 10:55 pm

Współwłaścicielką Rynku 5 jest moja dobra znajoma – także możesz mi wierzyć na słowo Eliza, składniki zawsze świeże, a pizze niepowtarzalne! Nigdzie w Lublinie nie jadłam np. pizzy z gruszką, serem blue 🙂 naprawdę, stawiają na jakość i smak, więc mogę szczerze polecić.
Ostatnio chodzi za mną smak makaronu z Giuseppe właśnie – tagliatelle z łosiosiem, serkiem mascarpone.. mniam. Rozpływa się w ustach i śni mi się po nocach, bo dawno nie byłam, czas się wybrać 😀
Św. Michał ok, aczkolwiek burgera w całości nigdy nie udało mi się jeszcze pożreć 😀 Mojemu facetowi bardzo smakował stek, mówi, że był świetnie doprawiony.
Stół i Wół odwiedziłam niedawno, zrobił na mnie pozytywne wrażenie, aczkolwiek ja uwielbiam klimat Pubu u Szewca i ta pusta, minimalistyczna przestrzeń jest dla mnie trudna do zniesienia 😀 Burger Italiano (czy jakoś tak) pycha, a lemoniada grejpfrutowo-bazyliowa jeszcze pyszniejsza <3
W Trybunalskiej jeszcze nie byłam, jakoś nigdy nie było okazji, niedługo chyba się wybiorę 🙂

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 11:00 pm

ja w św Michale też nigdy nie dałam rady zjeść całego burgera. Kolos! 😀

Odpowiedz
Dot 27 lutego, 2015 - 10:56 pm

W stół i wół jadłam sałatkę cezara… najgorsza sałatka ever! Niedosmażony kurczak, coś okropnego. Moim znajomym jednak wszystko smakowało więc pewnie miałam pecha. Jeśli chodzi o pizzę to najlepsza, prawdziwa włoska jest w pizzerii il rifugio na dzielnicy 10 ul. Oczki. Knajpę prowadzi Włoch, cały lublin tam przyjeżdża. Polecam również Al Nero- pyyyszna pizza na cienkim cieście. Lubię też restaurację toskania i sałatki w Pub u szewca:) Aventino prowadzi znajomy i z tego co wiem są tam produkty sprowadzane z Włoch. Nie była to najlepsza pizza jaką jadłam, ale jest ok:) Makarony też fajne.

Odpowiedz
just 27 lutego, 2015 - 11:05 pm

O a ja mam dokładnie na odwrót- burger u michała to jeden z najgorszych jakie jadłam w życiu 😉 ale spróbuj burgera italian w stole i wole- pycha! Byłaś kiedyś w restauracji Incognito? Odwiedź koniecznie, to około teatru osterwy. Jedzenie mistrzowskie, fajny wystrój, porcje duże, ceny bardzo spoko (a teraz w niedziele mają jeszcze 20% taniej). Plus w mojej opinii najlepsze drinki w mieście! Jestem z Lublina, wiem co mówię, polecam z czystym sumieniem

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 27 lutego, 2015 - 11:27 pm

Byłam tam! Pamiętam, że jadłam tilapię z risotto i to było cudowne!

Odpowiedz
gosja 4 marca, 2015 - 10:39 pm

Incognito.. fajne miejsce, jadłam tam danie z burgerem i bardzo mi smakowało.

Co do innych restauracji polecam Restaurację Auriga, a ich łosoś? -przepyszny 🙂 poza tym obsługa genialna.

Odpowiedz
jacusianka 27 lutego, 2015 - 11:28 pm

W czasach studiowania bywalam we Frascatti, niedaleko Biblioteki Uniwersyteckiej. KUL. Teraz nie wiem jak r tam jest, ale sentyment pozostal)

Odpowiedz
Agata 27 lutego, 2015 - 11:43 pm

ciastko czekoladowe (fondant) w czarciej łapie, the best!!! <3
buregry to w stol i wol, na sniadania to do trybunalskiej (to z jajecznicą:D ) na kanapki do spinacza, dobre jedzenie w giuseppe (byłas?), cafe velo jest tez fajne, do incognito na herbate z imbirem (pilam tylko to, ale podobno calosc jest ok) domowe i tanie obiady w pyzatej chacie (cięzko czasami o miejsce), vanilla cafe wszystko dobre, BISTRO OSTRO- NIE POLECAM!! pizza obrzydliwa, nie dało sie tego zjesc, fuu,
oj duzo tych knajp juz mi z glowy wylecialy, haha, ogolnie kazdy zachwyca sie jeszcze u szewca, ale ja jakos bylam milion razy i nie moge sie przekonac, co myslisz?

Odpowiedz
lily 28 lutego, 2015 - 2:19 am

A 16 stołów? Elegancka knajpka, ale jedzenie wyśmienite! Jeśli tatar, to tylko tam! Pizza w Grodzkiej 5 to jedna z moich ulubionych, chociaż w Janowie Lubelskim (80 km od Lublina) jest dużo dużo lepsza. Nazywa się Capri i koniecznie trzeba tam przy okazji zajrzeć 🙂

Odpowiedz
Magda 28 lutego, 2015 - 3:56 am

Ja jestem chyba zbyt wybredna….. Chociaż serio, za marudną i narzekającą to ja sie nie uważam

Odpowiedz
Ewa 28 lutego, 2015 - 6:59 am

Uwielbiam te trzy lokale, ale do nich dodałabym jeszcze Red Rock City przy Skłodowskiej Curie (budynek Lubelskiego Domu Technika M. C., niedaleko Plazy). Knajpka jest nieco schowana bo znajduje się na tyle budynku patrząc od ulicy, ale maja pyszne jedzenie, szczególnie burgery 😀 warto się tam wybrać 🙂

Odpowiedz
Anonim 28 lutego, 2015 - 4:15 pm

Zgadzam się, pyszne burgery w Red Rock City w dobrej cenie i pytają o stopień wysmażenia mięsa 🙂 za to sałatka dla mnie zbyt tłusta ( sam majonez). W Stół i Wół burgery bardzo dobre, frytki też, ale tego czegoś w kieliszku, to sałatką bym nie nazwała.

Odpowiedz
Licealistka 28 lutego, 2015 - 7:52 am

w giuseppe jest pyszna sałatka grillowany kurczak, dają masełko i trzy małe bułeczki. Makaronów nie jadłam, ale chyba tez trzeba sprawdzić. Ja tam lubię jeszcze szewca- piwko i paluszki czosnkowe. A ty?

Odpowiedz
Natalia 28 lutego, 2015 - 9:33 am

Trybunalska dla mnie była rozczarowaniem, a raczej jej obsługa była bardzo niemiła. Nie zostałam poinformowana, ze serwowane ciasta były z dnia wczesniej (byłam tam poprzedniego dnia i dostaliśmy takie same propozycje). Dosłownie chwile pózniej na stole obok pojawiły sie nowe, o których pani kelnerka nam nie powiedziała. Potem czekałam bardzo długo na rachunek, chociaż pani powiedziała, ze zaraz przyniesie. Okazało sie, ze skończył sie papier w terminalu. Pani nam nie powiedziała, tylko nieprzyjemnie fuknela, ze to nie jej wina.
Za to stół i wół – bardzo na tak! Lemoniada grejpfrutowo-bazyliowa jest mistrzowska, a burgery idealne. Szkoda, ze nie podają juz tych genialnych frytek;/

Odpowiedz
ololo 28 lutego, 2015 - 9:34 am

Elizo, jesli jeszcze nie bylas musisz tam zajrzec – insomia na sklodowskiej. Niesamowicie klimatyczne wnetrza, wspaniala obsluga i wlascicielka z wielka pasja. Bylam tam 2 razy i jeetem oczarowana 🙂 jadlam tam makarony, ale lokal slynie z owocow morza podobno jedyne miejsce w lublinie gdzie mozna je zjesc swieze i pysznia podane 😉 ponadto polecam tez pizze giuseppe, kobi sushi, nalesnikarnie w plazie 🙂 slyszalam rowniez i musze przetestowac na chopina restauracje Inaczej, podobno swietna ale nie moge potwierdzic 🙂 podobnie jak ty moje ulubione miejsca na starowce to trybunalska i sw michal. W stol i wol burgery ok ale nie polecam zeberek ktore okazaly sie duzym rozczarowaniem , byly okropnie tluste … pozdrawiam

Odpowiedz
Patrycja 28 lutego, 2015 - 10:56 am

Z chęcią wielką przejechałabym się do Lublina, ale z Kalisza jak sprawdzałam połączenia to podróż min 8h i to z kilkoma przesiadkami, więc wypad na 1 dzień odpada, musiałyby być min 3 dni w tym 2 na podróż:D jak zorganizuję sobię pare dni wolnego to muszę się wybrać koniecznie!;)

Odpowiedz
askaa 28 lutego, 2015 - 11:22 am

Mieszkam w Lublinie i nie miałam pojęcia o sw michale! Wow

Odpowiedz
Lifestyle By Ania 28 lutego, 2015 - 11:23 am

Jestem mega zaskoczona. Nie wiem czemu, ale sobie ubzdurałam, że jesteś z Warszawy, a tu niespodzianka, z Lublina:). Teraz wiem też gdzie mogę sobie smacznie podjeść w razie wizyty.

A ja dzisiaj mam smaka na coś egzotycznego. Będzie mięsko z ananasem, suszoną śliwką i jeszcze innymi dodatkami:). Pychotka.

Odpowiedz
Monika 28 lutego, 2015 - 11:50 am

Insomnia – nawet nie wiem co Ci tam polecić bo wszystko jest przepyszne! Jestem oczarowana tym miejscem! Miła obsługa, piękny wystrój i zawsze smaczne dania. Ja zawsze wybieram coś z owocami morza 🙂

Odpowiedz
Karolina 28 lutego, 2015 - 12:39 pm

Właśnie jadę ze śląska do Lublina na mecz gwiazd i szukałam knajpki zeby coś zjeść :)) skuszę się na wół i stół 🙂

Odpowiedz
AGATINKA_90 28 lutego, 2015 - 12:51 pm

uu lipa z tymi frytkami w Stół i Wół 🙁 w niedzielę wybieramy się tam na burgery, a tu takie rozczarowanie… nie jestem przekonana, czy klienci rzeczywiście chcieli zwykłe frytki, które można zjeść dosłownie wszędzie! stawiałabym raczej na oszczędność. Jeśli chodzi o stolnice to ZDECYDOWANIE nie polecam. Eliza, nie tylko Wy tak trafiliście. W św Michale jadłam świetną sałatkę z kurczakiem, no i piwka wymiatają :)) osobiście bardzo lubię steka i polędwiczki wołowe u Szewca! polecam.

Odpowiedz
Aneta 28 lutego, 2015 - 1:32 pm

Komentowałam już na insta, ale się powtórzę: mój nr 1 w Stole i Wole to burger italian i lemoniada bazyliowo- cytrusowa. Jak dla mnie niepotrzebnym dodatkiem jest sałatka sezonowa- mam wrażenie że ciągle jest taka sama. W Św. Michale niezbyt smakował mi szaszłyk. Tak apropo- słyszałaś o najsłynniejszym szaszłyku w Lublinie? Sprzedawany jest nieopodal Skansenu, podobno pyszny, ale zawsze mi tam 'nie po drodze’. Co do moich ulubionych miejsc- na piwo lubię chodzić do Perłowej oraz Szklarni w CK. 🙂

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 28 lutego, 2015 - 1:41 pm

Sałatka podawana z burgerem jest po prostu niesmaczna

Odpowiedz
Aneta 1 marca, 2015 - 1:54 am

To prawda- tylko raz spróbowałam, ale nawet 'z wyglądu’ jest nieapetyczna. Spokojnie mogliby ją wyrzucić z zestawu, nawet ze względu na ilość, takie trochę bez sensu- jej w tej 'szklance’ jest chyba ze dwie łyżeczki 😀

Odpowiedz
zdruzgotana 1 marca, 2015 - 10:58 pm

szaszłyk jest bliżej ogrodu botanicznego, właściwie to sąsiadują i to najlepszy szaszłyk jaki w życiu jadłam. Szkoda tylko, że przez obwodnicę jest taki kiepski dojazd, ale naprawdę polecam. I obsługa bardzo, bardzo miła! 😀

Odpowiedz
Isabel 28 lutego, 2015 - 1:36 pm

Św. Michał – rewelacja, Trybunalska – ciekawa opcja ze śniadaniami świata,
Polecam Karcma Nasza
Nigdy nie byłam w lepszym i smaczniejszym lokalu!

Odpowiedz
Kindza 28 lutego, 2015 - 2:45 pm

Jestem dopiero w połowie Twojego bloga ale tak się wkręciłam,że nie mogę przestać czytać kolejnych wpisów ! 😀

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 28 lutego, 2015 - 4:09 pm

Ale mi miło!! Cieszę się, że Ci się tu podoba. Wpadaj częściej! 🙂

Odpowiedz
Kindza 28 lutego, 2015 - 6:56 pm

Pewnie tak będę robić! 😀

Odpowiedz
maddalena.ws 28 lutego, 2015 - 4:25 pm

Jezuuuu, utknelam na Twoim blogu na 3 h!!! Od jednego posta do kolejnego! Rowniez jestem z Lublina, i moje naj miejsca (poza tymi ktore wymienilas) to wloska restauracja Trattoria Bagatto na Peowiakow, Cafe Velo, Rynek 5 i burgery na dowoz z JeszBurgera 🙂 Pozdrawiam!

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 28 lutego, 2015 - 4:32 pm

<3 <3 <3

Odpowiedz
Anonimowy ktoś 28 lutego, 2015 - 4:47 pm

Często wychodzicie do knajp czy raczej gotujecie w domu?

Odpowiedz
Anonim 28 lutego, 2015 - 5:30 pm

Przepyszne zapiekanki na bernardynskiej 6 zapiekanka parma mmmm niebo w gebie 🙂 a jak pizza to tylko u wlocha na Oczki

Odpowiedz
M 28 lutego, 2015 - 5:41 pm

Eliza, jeśli nie przekonałaś się jeszcze do steków koniecznie odwiedź Boisdale Belgravia następnym razem jak będziesz w Londynie. Specjalizują się w przyrządzaniu wołowiny prosto ze Szkocji. Twoje życie już nigdy nie będzie takie samo 😀

Odpowiedz
irma 28 lutego, 2015 - 5:46 pm

Eliza wejdź czasem na aska 😀

Odpowiedz
PsychologiaodKuchni 28 lutego, 2015 - 8:54 pm

Kiedy bywam w Lublinie, lubię również wstąpić do Kardamonu gdzie jedzienie jest bardzo smaczne a obsługa wyjątkowo profesjonalna. Pozdrawiam

Odpowiedz
erlit 1 marca, 2015 - 8:45 pm

Jak bedziesz w warszawie odwiedz restauracje Dwie/3 na Wilczej- 10 min od centrum! Pracowalam tam i produkty najwyzszej jakosci i mega pyszniutko 🙂
nerlit.blogspot

Odpowiedz
anionim 1 marca, 2015 - 10:05 pm

ehh nic specjalnego, jest wiele innych fajnych miejsc gdzie mozna dobrze zjesc w Lublinie, ale widze tu ze fashionelka idzie za masówka….

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 1 marca, 2015 - 11:22 pm

Idę tam gdzie mi smakuje 😉
Pozdrawiam!

Odpowiedz
MAGDALENA 11 marca, 2015 - 2:08 pm

Podaj proszę te miejsca skoro są takie fajne, ja chętnie spróbuję czegoś nowego!

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 11 marca, 2015 - 3:00 pm

ja też! 🙂

Odpowiedz
chixi 2 marca, 2015 - 7:21 am

O wielu fajnych miejscach dziewczyny już wspominały, ja od siebie dodam Kanapki i Dodatki na Krakowskim Przedmieściu 39. Ciekawe menu, świeże składniki i fajne kombinacje. Ofc mają też sałatki. Szczególnie polecam wszystko co jest z rostbefem albo kaczką. Jedno z moich ulubionych miejsc 🙂

Odpowiedz
MM 2 marca, 2015 - 5:58 pm

Święty Michał —> niesamowite jedzenie! Forszmak – mistrzostwo. Kiedyś przyjechałam specjalnie z Wawy (tu mieszkam na stałe) tylko żeby dobrze zjeść <3

Odpowiedz
Anonim 2 marca, 2015 - 9:50 pm

Ja polecam La Traviata na Chopina. Najlepsza beza, makarony i pizza. Warto pójść i spróbować 🙂 mają też bardzo dobry sok z czerwonych pomarańczy

Odpowiedz
Łukasz 3 marca, 2015 - 12:01 am

Baaaaardzo dawno nie byłem w Lublinie, muszę się tam w końcu wybrać 🙂 Z Łodzi mam tam 280 kilometrów, to może porwę się na bicie mojego rekordu przejazdu rowerem jednego dnia 🙂

Odpowiedz
paulina 3 marca, 2015 - 12:30 pm

la traviatta na Chopina w Lublinie!

pyszna pizza, rewelacyjne desery – tiramisu <3 <3 <3

Odpowiedz
Wawrzyniak 3 marca, 2015 - 3:35 pm

Odwiedziłem ostatnio Stół i Wół. Naprawdę dobra kuchnia 😀 Może kiedyś przy okazji odwiedzę Św. Michała, stosunkowo blisko mnie, ale zawsze podchodziłem sceptycznie do restauracji

Odpowiedz
AGATINKA_90 4 marca, 2015 - 1:30 pm

a mnie zwaliło z nóg, kiedy chciałam zarezerwować stoli w św. Michale i okazało się, że życzą sobie z góry wpłatę w wysokości 50 złotych, w dodatku TRZEBA wydać co najmniej 30 zł na osobę, nie można mieć rezerwacji dłużej niż 3h i jeśli np zamówi się większy stolik, a jest mniej osób, to za każdy 'brak’ osoby przy stoliku doliczają 30zł.. szok! rozumiem, że w niektórych restauracjach za rezerwację się płaci, ale kurczę to akurat jest tylko PUB regionalny! helloł..

Odpowiedz
Mamba 4 marca, 2015 - 8:25 pm

Elizka a mogłabyś, jeśli to nie problem, zapytać swoje czytelniczki o knajpy do polecenia we Wrocławiu? Wybieram się w weekend i kompletnie nie wiem gdzie uderzać..
Albo może któraś z Czytelniczek/Czytelników tutaj coś podrzuci? 🙂
Byłabym ogromnie wdzięczna!
Mamba

Odpowiedz
Chanderella 13 marca, 2015 - 2:29 pm

Bułka z masłem! Najlepsza <3 Polecam jeszcze Vege, Machina Organica, Szynkarnia, KRVN, Bema Cafe i Central Bar 🙂

Odpowiedz
Kamil 5 marca, 2015 - 1:03 pm

Witam mam dziewczynę w lublinie. Raz byliśmy właśnie w tej knajpce, co widać ją, na fotografii, na której siedzisz i coś popijasz. Widziałem cię chyba raz. Nie wiedziałem nawet, że jesteś z lublina. Ja kiedy idę gdzieś sam to wolę iśc do Tifosi też fajna knajpka, która znajduje się niedaleko Mcdonalda.

Odpowiedz
Anonim 7 marca, 2015 - 6:23 am

Potwierdzam. Burgery w Stół i Wół rewelacja. Chociaż potrcja surówki mogkaby być troche wieksza. Tarty w Trybunalskiej rozpływają się w ustach. Od siebie dodam Rynek 5 wloska pizza z rukola i szynka parmenska z dobrą oliwą to mój hit 🙂 na spotkanie z koleżanką polecam Cafe Veloa,a na romantyczną kolację 16 Stołów.

Odpowiedz
Jadzia 8 marca, 2015 - 5:13 pm

W Stół i wół byłam 3 razy. Zawsze byłam świadkiem nieporozumień i reklamacji na jedzenie. Choć mi zawsze smakowało jedzenie to mam niesmak co do potraktowania klientów skarżących się.

Odpowiedz
Magda 10 marca, 2015 - 8:42 pm

A ja nigdy nie zrozumiem zachwytów nad Trybunalską. Byłam dwa razy i dwa razy się zawiodłam. Za pierwszym razem sałatka miała za dużo marynowanej cebuli i buraczków, przez co potem cały dzień czułam w buzi ocet, a dodatkowo mój żołądek trochę się nacierpiał. Za drugim razem zamówiłam sobie grzane wino, a moja koleżanka piwo. Wino było w porządku, ale piwo… było tylko podgrzane. Bez cukru, bez owoców, bez przypraw. Samo piwo. A cena niska nie była…

Odpowiedz
Magdys 14 marca, 2015 - 8:10 pm

Dla mnie w Św. Michale godne polecenia sa pyszne żeberka i tatar. Wszystko świeże i pyszne

Odpowiedz
Ola 25 kwietnia, 2015 - 3:04 pm

Restauracja Od Kuchni, na ul. Chopina, to dopiero hit, pyszne jedzenie, pięknie podane, a szefowi kuchni można patrzeć na ręce:) Polecam.

Odpowiedz
lublynanka 26 października, 2015 - 10:20 pm

Gdzie zjeść w Lublinie jakieś dobre jedzenie, prócz tych knajp bo powiem szczerze, że już mi się trochę one znudziły ( przejadły ) i poszukuję coś innego może macie jakieś nowe knajpy.

Odpowiedz
Beata 20 czerwca, 2016 - 11:19 am

Zapraszamy do spróbowania dań w Restauracji BelEtage w Lubliniance :). I proszę się nie zniechęcać, że jest to restauracja hotelowa. Jesteśmy otwarci również dla Gości z zewnątrz.

Odpowiedz
Judyta 22 sierpnia, 2016 - 6:36 pm

Zgodzę się z Tobą. Fajne knajpki i restauracje. Mają świetnie jedzenie.
Ja bym jeszcze poleciła hamburgery od „Nóż” niedługo nowo otwartego baru. Robili wcześniej jedzenie z Radości i muszę przyznać że w ich hamburgerach to się zakochałam!

Odpowiedz
Kamisia 31 sierpnia, 2016 - 1:20 pm

Hmmm ja również czekam na ich otwarcie. A to już niedługo, jakoś w połowie września co nie? Nóż i najlepsze hamburgery w mieście!!! Podoba mi się że będą mieli również na dowóz ;D

Odpowiedz
Karolina Róż 11 września, 2016 - 12:07 pm

Sw Michal sprawdzony (tatar mega) a zaraz idziny do wół i stół. Jedlismy tez w hotelowej restauracji „trzy kwadranse” i zarówno tatar, salatki jak i desery byly przepyszne – polecamy 🙂

Odpowiedz
Karolina Róż 11 września, 2016 - 12:09 pm

„Trzy romanse” oczywiście 🙂

Odpowiedz
Aga 11 września, 2016 - 5:59 pm

Przyjechałam z chłopakiem do Lublina na weekedn i dziś mieliśmy ochotę na obiad mistrzów. Pamiętałam, że czytałam post o Twoich ulubionych restauracjach w Lublinie i postawiliśmy pójść do Caffe Trybunalska. Miejsce świetne, idealnie wpasowało skę w nasze smaki i mogę jak najbardziej polecić ! Kuczak z puree z groszku i gnocchi buraczkowego jest genailny! Dzięki Fash!

Odpowiedz
Eliza Wydrych Strzelecka 11 września, 2016 - 6:20 pm

Super, cieszę się, że smakowało! <3

Odpowiedz
Dawid 6 kwietnia, 2017 - 5:56 pm

Mogę potwierdzić – tak, są warsztaty kulinarne w Lublinie – mEATing 🙂 Nawet teraz są warsztaty na temat burgerów – nieskromnie polecam 🙂 Więcej na m-EAT-ing.pl

Odpowiedz
Paula 26 października, 2017 - 2:07 pm

Hej Eliza! Może jakiś updejt wpisu ? 🙂

Odpowiedz
Vis 26 sierpnia, 2018 - 3:46 pm

Czy planujesz może jakąś aktualizację tego wpisu? 🙂 We wrześniu jadę zwiedzać Lublin, od strony kulinarnej także :DD
Pozdrawiam :))

Odpowiedz

Dodaj komentarz